Jak informuje portal "Super Express", pastor z Tennessee, Greg Locke zdecydował się spalić na stosie książki opowiadające o losach jednego z najbardziej znanych czarodziei na świecie. Zdjęcie płonących książek z serii o "Harrym Potterze" duchowny zamieścił w mediach społecznościowych, wyjaśniając dlaczego zdecydował się na taki krok.
Relacja wywołała burzę
Relacja prowadzona przez duchownego szybko zniknęła z Facebooka, ale mimo to mówiło się o niej dużo i to w wielu miejscach na świecie. Do wydarzenia doszło w środę 2 lutego w Tennessee w Stanach Zjednoczonych. Wspólnie ze swoimi wiernymi Locke zorganizował palenie na stosie książek, które ksiądz uznał za szkodliwe.
I tak, poza wspomnianą już serią o "Harrym Potterze", spłonęły kolejne części sagi "Zmierzch". Zdaniem duchownego wszystkie płonące książki były wypełnione w 100 procentach czarami. Podkreślił, że pełno w nich "zaklęć, demonizmu, okultyzmu".
Wiele osób popierało akcję, choć znaleźli się i tacy, którzy uznawali ją za bardzo szkodliwą i niepotrzebną. Ci drudzy przekonywali, że spalone książki wcale nie propagują demonizmu, będąc niczym więcej niż fikcją literacką.
Zakazane książki
Wydarzenie zorganizowane przez Grega Locke'a było częścią "ogólnonarodowego ruchu na rzecz zakazanych dzieł literackich". Nie jest to jednak praktyka znana tylko i wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Do podobnych sytuacji dochodziło również w Polsce.
W 2019 roku informowano, że w jednej z gdańskich parafii doszło do spalenia między innymi książek o "Harrym Potterze", "Zmierzchu", afrykańskich masek, czy też różnego rodzaju amuletów. Duchowny, który zorganizował akcję, wskazywał, że powinno spłonąć wszystko, co "przynosi złą moc".
Co sądzicie o tego rodzaju akcjach?
To też może cię zainteresować: Ważna informacja dotycząca wielu seniorów. Kto ma szansę na otrzymanie dodatkowych 200 zł do emerytury
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ostatnie miesiące życia Barbary Krafftówny były niezwykle trudne. Zaczęło się wypadkiem, potem było już tylko gorzej. O co chodzi
O tym się mówi: Witolda Paszta zabrakło w finałowym odcinku "The Voice Senior". Teaz artysta zabrał głos. Co powiedział