Jednym z gości porannego wydania programu Telewizji Polskiej, była dr. Justyna Jessa – dietetyczka kliniczna, a zagadnienie poruszone do poprowadzenia rozmowy była zależność pomiędzy otyłością a zdrowiem metabolicznym.

Mała wpadka, czy sytuacja możliwa do poprawy

Często bywa tak, że o tym, czego nie potrafimy zrobić, dowiadujemy się dopiero wówczas, gdy przyjdzie nam to coś zrobić. Prowadzący programy transmitowane na żywo z pewnością wiedzą, czym jest telewizyjna wpadka i jak z niej wybrnąć.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Tomasz Kammel (@tomaszkammel)

Specjalistka wypowiadała się między innymi na temat norm tyczących się wagi, a także o gospodarce hormonalnej i możliwych chorobach. – Mówimy między innymi o chorobach układu krążenia, typu miażdżyca, a nawet zawał serca czy udar mózgu – zapewniała specjalistka.

Jednak w pewnej chwili, na widzianych przez widzów tablicach pojawiły się niespodziewanie wiadomości potrzebne do obliczenia tak zwanego BMI (z ang. body mass index), mianowicie wskaźnika masy ciała będącego w opinii Jessy najzwyczajniejszym i perfekcyjnym dla każdego. – Możemy się posłużyć moim przykładem? […] Mogę przynieść kalkulator – powiedział w pewnej chwili Tomasz Kammel.

Obsługa urządzenia sprawiła jednak prowadzącym niemałą trudność. Mimo nieustannych podpowiedzi dietetyczki Izabella i Tomasz nie zdołali jednak wyliczyć BMI. – Z matmy jesteśmy dwie nogi, możemy za to dostać antynagrody. […]

O tym się mówi: Tomasz Stockinger szczerze o swojej emeryturze w nowym ładzie. "Śmiem podejrzewać, że to będzie kolejna klapa"

Zerknij: Doniesienia o romansie księcia Williama powracają do sieci. Ekspert twierdzi, że ma twarde dowody. O co chodzi

Nie przegap też tego: Roman Giertych ujawnił zaskakujące informacje na temat inwigilacji Pegasusem. W tle Donald Tusk i Watykan