Oczekiwanie

Oto kilka korzyści, które znaleźliśmy w naszym pomyśle:

Jesteśmy sami. W wieku sześćdziesięciu lat znalezienie męża nie jest takie łatwe, a przy odrobinie szczęścia — zawsze można rozwiązać problem mieszkaniowy.

Dzieci i wnuki mieszkają daleko. Krewni będą tylko zadowoleni, że ich babcie się nie nudzą.

W młodości wynajmowaliśmy jedno mieszkanie. Wtedy też miałem małe dziecko, ale jakoś się dogadywaliśmy, chociaż nasze postacie są złożone.

Nie będzie nudno. Sprzątajmy razem, gotujmy, wymyślmy program kulturalny, żeby nie zostać w domu.

Stabilność finansowa. Wydatki — połowa, dochód z wynajmowanego mieszkania. My też pozostaniemy na plusie!

Pełna opieka i uwaga. Jeśli ktoś zachoruje lub zachoruje, w pobliżu będzie całodobowa pomoc.

Ogólnie widzieliśmy tylko zalety wspólnego życia!

Rzeczywistość

Pierwszy spór — wybór mieszkania. Każdy z nas chciał zostać na swoim terenie, każdy z nas znalazł mocne argumenty.

Byłem gotowy opuścić swoje mieszkanie, ale kłóciłem się, żeby moja przyjaciółka nie pomyślała, że ​​zawsze jej się poddam.

Drugi spór dotyczy liczby rzeczy. Kiedy poddałem się jej i zacząłem transportować swoją własność, oburzyła się, że mam za dużo śmieci. Nie mieliśmy gdzie wszystkiego ulokować, a bałem się zostawić to w mieszkaniu — nie wiadomo, jakich najemców spotkamy.

Rozwiązaliśmy ten problem — wynajęliśmy garaż, zabraliśmy tam naczynia i różne artykuły gospodarstwa domowego. Wkrótce znaleźliśmy lokatorów i zaczęła się zabawa.

Na początku wydawało mi się, że moja dziewczyna narusza moje interesy. Czułem się jak gość, ale potem zostałem zwolniony.

Mieszkanie razem nie trzymało się razem, ponieważ nie było równości. Kiedyś trzymała chemię gospodarczą w jednym miejscu, a ja w innym. Musiałem jej ciągle słuchać, jest gospodynią w tym domu.

Wtedy okazało się, że kochamy różne potrawy. Tutaj milczałem, ufając gustom mojej dziewczyny. Później przyzwyczaiłem się, zapomniałem o swoich preferencjach.

Pojawił się kolejny niuans — trudno mi jest zasnąć, a moja dziewczyna lubi zasypiać z włączonym telewizorem. Te dźwięki mnie irytowały, nawet zatyczki do uszu nie zawsze ratowały.

Wiele wad przysłoniło zalety. Próbowaliśmy je znosić i znajdować kompromisy.

Ale potem nastąpił punkt kulminacyjny:

Zauważyłem, że moja przyjaciółka była zirytowana, kiedy mnie zobaczyła. Wydawałem się spełniać wszystkie jej wymagania, ale coś ją zirytowało.

Potem przestała ze mną rozmawiać. Pierwszy tydzień milczała, drugi tydzień…

Ciągle myślałem, jak mógłbym ją urazić.

Potem skończyła się moja cierpliwość — po prostu płakałem przy niej.

Moja koleżanka też zaczęła płakać, przyznała, że ​​nie wie, dlaczego tak się denerwuje.

I zrozumiałem — po prostu ludzie muszą mieszkać we własnym domu i według własnych zasad. Lepiej spotykać się częściej niż mieszkać razem.

Wypowiedzieliśmy umowę najmu i nasze stosunki natychmiast się poprawiły.

O tym się mówi w Polsce: KRAKÓW: PARKING NA KAZIMIERZU TYLKO DO NAJBLIŻSZEJ NIEDZIELI. URZĘDNICY ZAPOWIEDZIELI LIKWIDACJĘ MIEJSCA I KOLEJNE UTRUDNIENIA DLA KIEROWCÓW

O tym się mówi na świecie: PIELĘGNIARKA APELUJE O ROZSĄDEK W CZASIE NADCHODZĄCYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA. KOBIETA WYJAWIŁA PRAWDĘ NA TEMAT KORONAWIRUSA

Z życia gwiazd: AGNIESZKA WOŹNIAK-STARAK SPOTYKA SIĘ Z KIMŚ NOWYM? ZASKAKUJĄCE DONIESIENIA DZIENNIKA. PAPARAZZI UCHWYCILI GWIAZDĘ NA NOCNYM SPACERZE Z MĘŻCZYZNĄ