Liczba codziennych nowcyh przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce w ostatnich dniach ustabilizowała się na poziomie 20-25 tys. osób, a ich przyrost wyhamował. Pozwoliło nam to uniknąć narodowej kwarantanny zapowiadanej przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Źródło: screen Youtube Radio TOK FM
prof. Simon; Źródło: screen Youtube Radio TOK FM

Do aktualnej sytuacji epidemiologicznej odniósł się prof. Simon, ordynator oddziału zakaźnego wrocławskiego szpitala wojewódzkiego. Uważa on, że liczby podawane w oficjalnych komunikatach należy mnożyć razy 5. Wynika to z tego, że jakiś czas temu zmieniono zasady wykonywania testów i aktualnie przeprowadzane są one tylko u osób wykazujących objawy zakażenia COVID-19. Wcześniej testy wykonywano wszystkim, którzy mieli kontakt z osobą zainfekowaną. Oznacza to, że oficjalne dane nie obejmują osób przechodzących zakażenie bezobjawowo.

Zdaniem prof. Simona Polski nie stać na diagnozowanie wszystkich podejrzanych o zakażenie- jak przyznaje, na takie masowe badania mogą pozwolić sobie małe, bogate kraje, ale nie my.

Zgodnie z jego obliczeniami, realna liczba nowych przypadków to dziennie około 80-100 tys., co w skali miesiąca daje około 3 mln nowych zakażeń. Prof. Simon podkreśla, że już dawno sugerował przemnażanie oficjalnych danych pięciokrotnie w celu oszacowania realnej liczby zakażeń, z czym nie zgadzał się były minister zdrowia, Łukasz Szumowski.

Źródło: screen Youtube Wrocław TV
prof. Simon; Źródło: screen Youtube Wrocław TV

Jak cytuje prof. Simona portal o2, zgodnie z jego prognozami, przy aktualnym tempie rozwoju epidemii w naszym kraju, nabędziemy tzw. odporność stadną w czasie 5-10 miesięcy.


To może Cię zainteresować: Aktywiści zmienili nazwę ulicy, parku i szkoły w Warszawie. O co chodzi


Warto wiedzieć: Niespodziewana decyzja obiega Polskę. Pieniądze dla pewnej grupy


Bądź na bieżąco z "Życiem": Kontrowersyjna wypowiedź Jurka Owsiaka. Usłyszał wyrok