Jak podaje portal "Polki", mężczyzna czuł się bardzo samotny i bardzo chciał poczy się znów ważną częścią czyjegoś życia. Nie miał pojęcia, że obróci się to przeciwko niemu. Nie spodziewał się, że wnuk odpłaci mu się w taki sposób za dobre serce.

Wspólne mieszkanie

Wnuk mężczyzny ożenił się i szukał wspólnie z żoną mieszkania, gdzie mogliby zamieszkać. Dziadek zaproponował świeżo upieczonym małżonkom, żeby przenieśli się do niego, przynajmniej do czasu, kiedy nie uda się im znaleźć czegś odpowiedniego. Michalina, żona Kacpra nie była szczególnie zachwycona, ale mąż przekonał ją, że to dobre wyjście.

" Kiedy wprowadzili się do mnie, sam odżyłem. Po śmierci żony mieszkałem samotnie, a ponieważ byłem na emeryturze, nie miałem zbyt dużo zajęć. Teraz obecność wnuka i jego żony wprowadziła w moje życie wiele energii. Ponieważ oboje ciężko pracowali, ja zająłem się prowadzeniem domu, robieniem zakupów, gotowaniem obiadów, a nawet sprzątaniem. Sprawiało mi ogromną radość, że mogę znów być użyteczny" - cytuje mężczyznę portal "Polki".

Pixabay

Kolejny członek rodziny

Pół roku od ślubu Michalina zaszła w ciążę. Dziadek Kacpra bardzo się z tego faktu ucieszył, tym bardziej, że dziewczyna przestała nalegać, żeby znaleźli sobie wreszcie coś swojego. Starszy pan był przekonany, że zrozumiała, jak bardzo może im pomóc w opiece nad maluchem i domem.

Mężczyzna dostrzegał coraz częściej, że coś jest nie tak. W trakcie jednej z kłótni małżonków poznał powód obaw młodych. "Jak się urodzi dziecko, to tu będzie rozgardiasz. On może tego nie wytrzymać i chcieć, żebyśmy się wyprowadzili. I co wtedy? Możemy tylko wynająć klitkę. Nic by się nie stało, jakby przepisał ci ten dom. Przecież się nim opiekujemy" - powiedziała Michalina.

Dziadek Kacpra postanowił przepisać dom na młodych. Myślał o tym już wcześniej, choć bardziej rozważał zapis w testamencie. Zastrzegł sobie jedynie prawo do dożywotniego mieszkania w dmu.

Pixabay

Mieszkańców przybywało

Kiedy na świecie pojawiła się Lenka do domu mężczyzny wprowadziła się matka Michaliny. Obie stanowczo zabraniały mu zabaw z prawnuczką. Z czasem było jeszcze gorzej. Wszyscy, łącznie z Kacprem zaczęli narzekać, że mężczyzna zużywa za dużo wody, prądu i ogólnie tylko przeszkadza.

"Dziś jest dla mnie jasne, że nie mam czego szukać w swoim domu. Gdybym tam wrócił, zatruliby mi życie. Nie wiem, dokąd pójdę po wyjściu ze szpitala. I znów się czuję jak stary, niepotrzebny wrak..." - zakończył swój list czytelnik portalu "Polki"

Co zrobilibyście ns miejscu mężczyzny?

To też może cię zainteresować: Jej mąż odszedł kilka lat temu. Ona została wdową mając zaledwie 26 lat. Kiedy spotkała mężczyznę bardzo bała się reakcji teściów

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Od nowego roku zapłacimy wyższy podatek. To już pewne. Polacy nie będą zadowoleni

O tym się mówi: Ministerstwo Zdrowia poinformowało jak ma wyglądać ostatnie pożegnanie osób z koronawirusem. Aż trudno w to uwierzyć