Po jakimś czasie mieli piękną córkę Oksanę. Czasy były wtedy bardzo trudne. Pracy takiej nie było, więc zawsze chodzili do rodziców we wsi, pomagali we wszystkim, w zamian dawali wszystko, co było na wsi.

Jednak problemy ich nie opuściły, potem przedszkole, które było daleko od domu, więc czasami zabierając córkę z przedszkola, Luba zazdrośnie patrzyła na inne rodziny, które jeździły swoimi dziećmi własnymi samochodami.

Kobieta winiła męża, który niewiele zarabiał, a ona i jej córka nie mogły sobie na nic pozwolić. Najwyraźniej wtedy wpadła na pomysł, że na próżno poślubiła prostego pracownika.

Luba wspomniała, że ​​ma w stolicy krewnego, którego zaczęła odwiedzać. Chodziła do niego kilka razy w miesiącu. I tu po chwili żona wróciła ze stolicy z nowymi, drogimi rzeczami, złotym łańcuchem na szyi, na który Romana nie było stać, nową skórzaną torebką, a potem futrem, na które kobieta rzekomo pożyczyła pieniądze od matki.

A kiedy Luba powiedziała mężowi, że chce się rozwieść, on bardzo błagał żonę, ale ona mimo to go zostawiła i poszła do bogacza.

Mąż ze złamanym sercem zostawił żonie wybudowany dom i wszystko, co było w nim, a sam poszedł do wynajętego mieszkania. Jednak nie porzucił myśli o pojednaniu z ukochaną. Wszyscy czekali, aż stołeczny oligarcha przyjdzie na zaręczyny Luby, ale nie spieszył się. I nagle kobieta przyszła razem z małym biznesmenem.

Tylko bliski przyjaciel zdradził tajemnicę: kiedy spieszyła się, by zadowolić bogacza, który stał się wolny, sceptycznie odpowiedział, że chodzenie to jedno, a życie razem to zupełnie co innego i że nigdy nie zamieni dwojga swoich dzieci na obcego człowieka, choćby pięknego. Wtedy Luba została z niczym.

Roman, dochodząc do siebie po tym doświadczeniu, spotkał inną kobietę, z którą wkrótce się ożenił. Teraz jest naprawdę szczęśliwy. Ponieważ znalazł wierną kobietę, która dała mu syna i prawdziwe szczęście.

JAK INFORMOWAŁ PORTAL „ŻYCIE”: SYTUACJA W NASZYM KRAJU JEST NIEZWYKLE TRUDNA. PRZEKROCZYLIŚMY BARIERĘ 10 TYSIĘCY ZAKAŻEŃ. JAK BĘDĄ WYGLĄDAĆ NAJBLIŻSZE DNI

PORTAL „ŻYCIE” PISAŁ RÓWNIEŻ O: PRACOWNICY OCHRONY ZDROWIA SĄ ZAŁAMANI POSTAWĄ WIELU POLAKÓW. JEDNA Z PIELĘGNIAREK WPROST POWIEDZIAŁA, CO MYŚLI O ZACHOWANIU RODAKÓW

JAK INFORMOWAŁ RÓWNIEŻ PORTAL „ŻYCIE”: NIE ZDAJEMY SOBIE SPRAWY, JAK POPULARNE JEST W NASZYM KRAJU FAŁSZERSTWO MIODÓW. CO TAK NAPRAWDĘ KUPUJEMY W SKLEPACH