Jak podaje "Super Express", 19 września w sobotę, o godzinie 13:00 zadzwoniła do Centrum Powiadamiania Ratunkowego 10-letnia Maja z Opola. Dziecku trudno było opisać, co się stało mamie, gdyż pierwszy raz było świadkiem podobnej sytuacji.

Zachowała zimną krew

se.pl

Na szczęście po drugie stronie na linii telefonicznej spotkała dyspozytorkę, która miała głowę na karku i szybko nawiązała z dziewczynką nić porozumienia. Zadająć Mai konkretne i krótkie pytania, dowiedziała się wszystkiego, co było potrzebne do udzielenia pomocy mamie dziewczynki. Nagranie audio dowodzi, że warto uczyć dzieci zachowania w takich sytuacjach.

Mama spadła z krzesła i jakoś zaczęła się tak...

Dziewczynka, choć zdenerwowana i wystraszona, odpowiedziała szybko na pytania dyspozytorki pogotowia mimo, że za bardzo nie wiedziała, jak ma nazwać to, co działo się z jej mamą. Po przyjęciu zgłoszenia, pod podany przez Maję adres udali się strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Opolu, którzy udzielili mamie dziewczynki fachowej pomocy, by zaraz przekazać ją jednostce ratunkowej, która też natychmiast przybyła. Strażacy opisali dzielną postawę 10-letniej Mai.

Mama Mai jest dumna z postawy swojej córki. Kobieta nie spodziewała się, że przekazywana przez lata wiedza co do postępowania w razie wystąpienia kryzysowej sytuacji, może dotyczyć jej samej. Bohaterska postawa dziewczynki pozwoliła uratować zdrowie, a być może i życie jej mamy.

Czy znacie podobne historie?

O tym się mówi: Michał Wiśniewski i wszystkie jego dzieci. Jak dzisiaj żyją i wyglądają

Zerknij: Nieszczęście w Tatrach. Młody duchowny spadł z kilkudziesięciu metrów. Kondolencje płyną z całej Polski

Nie przegap tego: Niezwykła "kapsuła czasu" na jednym instagramowym koncie. Te zdjęcia dosłownie przenoszą w czasie