Jak podaje portal "Warszawa w Pigułce", 30 września bieżącego roku, siostry zakonne usłyszały cichy sygnał dźwiękowy. To był dla nich znak, że mają miłego gościa.
Cud ocalenia
W radomskim Oknie Życia pojawił się mały człowiek. Chłopczyk w prawdzie był zaraz po przyjściu na świat, gdyż ubrudzony był we krwi i owinięty w dwa ręczniki i kocyk. Siostry kierując się procedurami, wezwały policję i karetkę pogotowia, aby maleństwem zajęły się powołane do tego służby.
Po wstępnym badaniu w szpitalu stwierdzono, że dziecko jest zdrowe. To oczywiście radosna nowina, gdyż maleństwu będzie łatwiej znaleźć nowych kochających rodziców, którzy dadzą mu miłość, dom i rodzinne ciepło. Jak podają media, w ciągu sześciu tygodni ruszyć ma procedura adopcyjna.
Nie można piętnować
Okna Życia powstały dla tych, którzy z różnych powodów nie mogą podjąć się opieki nad swoim dzieckiem. Służy ono ratowaniu życia, gdyż często dochodzi do morderstwa dziecka niechcianego. Zatem, gdy w placówce rozlega się cichuteńki sygnał, a w Oknie Życia pojawia się człowiek, jest to prawdziwy cud, o który chodziło twórcom Okna Życia.
Nam pozostaje życzyć chłopcu zdrowia i powodzenia w życiu, aby ocalone niosło wdzięczność i być może ocalenie dla innych w przyszłości.
Co sądzisz o funkcji, jaką pełni Okno Życia?
O tym się mówi: Przepowiedział wydarzenia w Bejrucie. Dalszy ciąg wizji przeraża. Czy mamy się czego bać
O tym pisaliśmy ostatnio: Robert Lewandowski świętuje zdobycie Złotego Pucharu.W sieci pojawiło się "łóżkowe" zdjęcie Lewego. To nie Anna mu towarzyszyła