Jak podaje "Super Express", siostra premiera Mateusza Morawieckiego wyznała w rozmowie z serwisem, co czuje po stracie ojca. Jej słowa dają do myślenia...

Pierwsza rocznica śmierci Kornela Morawieckiego

Zmarł 30 września 2019 roku. uroczyste pożegnanie odbyło się w Sali Kolumnowej Sejmu, a 5 października pochowano go w Alei Zasłużonych na warszawskich wojskowych Powązkach.

Marszałka Seniora Sejmu VIII kadencji, działacza antykomunistycznego, kawalera Orderu Orła Białego, oraz twórcę Solidarności Walczącej, wspomina w rozmowie z "Super Expressem" jego córka i siostra mateusza Morawieckiego, Marta Morawiecka.

Bardzo mi brakuje tatusia. Czas płynie szybko i ciężko uwierzyć, że taty już z nami nie ma. Jestem przekonana, że dziś zależałoby mu na tym, aby nie tracić z oczu spraw najważniejszych dotyczących wiary, uczciwości i pomyślności Polski rozumianej jako wspólne dobro wszystkich Polaków.

Ostatnie odwiedziny chorego ojca w szpitalu wspomina także szef rządu, premier Mateusz Morawiecki. Jak przyznał to, co wówczas usłyszał stało się dla niego wskazówką na dalsze polityczne poczynania.

Kiedy odwiedziłem Tatę ostatni raz w szpitalu, ledwie mógł wykrztusić kilka słów. Usłyszałem, że pomimo tarć, kłótni i niechęci, trzeba dążyć do zgody narodowej, do porozumienia w kluczowych sprawach. Ta Jego wola jest dla mnie drogowskazem.

Aż trudno uwierzyć, że ten rok tak szybko minął i nim się spostrzegliśmy, mamy pierwszą rocznicę śmierci tego narodowego Bohatera.

O tym się mówi: Media obiegła informacja o zakażeniu koronawirusem jednej z pogodynek stacji TVN. Dorota Gardias miała zarazić się od własnej córki

Zerknij: Kamil Bednarek pochwalił się swoją ukochaną. Niezwykła kobieta z Zambii