Kiedy policja otrzymała wiadomość, że lodówka się zepsuła, operator był nieco zaskoczony. Pomyslał, że starsza kobieta zwróciła się o pomoc pod zły adres.

Zmienił zdanie, kiedy zauważył, że kobieta po drugiej stronie słuchawki była zdenerwowana, krzyknęła do telefonu i zażądała natychmiastowego przysłania wsparcia. Jest sytuacja awaryjna.

Policja przybyła na miejsce zdarzenia. Po wejściu do domu funkcjonariusze przypomnieli gospodyni, że usługa 911 jest przeznaczona wyłącznie do nagłych wypadków. Jednak od razu zorientowali się, że znaleźli się w takiej sytuacji.

Gospodyni pilnie potrzebowała pomocy. Cheryl Nanartonis mieszka w Jensen Beach na południowo-wschodniej Florydzie w USA, kiedy jej lodówka przestała działać, nie mogła wymyślić nic lepszego niż zadzwonić pod 911.

Kiedy lodówka się zepsuła, kobieta była zrozpaczaona. Ledwo wiązała koniec z koniec i nie stać ją było na nową lodówkę. Widząc, że Cheryl była zrozpaczona, że ​​wpadła w histerię, funkcjonariusze zdali sobie sprawę, że nie mogą odejść bez robienia czegokolwiek.

Dlatego zwrócili się do organizacji charytatywnej, aby przekazać Cheryl używaną lodówkę. Funkcjonariusze osobiście przywieźli ją do jej domu. Kobieta uspokoiła się. I nawet zgodziła się pozować do zdjęcia ze swoimi wybawcami. Jeden z funkcjonariuszy przyznał, że bardzo się cieszy, że udało mu się podać pomocną dłoń komuś, kto jej naprawdę potrzebował.

Wyjeżdżając, policja nadal wyjaśniła Cheryl Nanartonis, że usługa wezwania pomocy może być używana tylko w celu, dla którego została utworzona. Cóż, ten incydent można uznać za swego rodzaju wyjątek i gest solidarności.

Jak informował portal "Życie": DANUTA WAŁĘSA POKUSIŁA SIĘ O NAPRAWDĘ MOCNY KOMENTARZ, NIE MIAŁA LITOŚCI. BYŁA PIERWSZA DAMA WSPOMNIAŁA CZASY PREZYDENTURY LECHA WAŁĘSY