Jak podaje "Lelum", pewien mężczyzna przez 18 lat życia swojej córki zapisywał wszystkie wydatki poniesione podczas jej wychowywania. Kwota, jaką uzyskał w dniu jej 18 urodzin, była zawrotna. Dla żartu wręczył dziewczynie rachunek.

Niecodzienny prezent urodzinowy

Pan Adam z Warszawy przez 18 lat notował wydatki, jakie poniesione były na wychowanie córki. W dniu jej osiemnastych urodzin wręczył córce rachunek, na którym kwota opiewała na 600 tysięcy złotych.

Można zatem przeliczyć, że miesięcznie średnio wydawano na jej wychowanie 2700 złotych. Choć rachunek był jedynie żartem, dziewczyna widząc kwotę, na pewno zdała sobie sprawę z tego, ile kosztuje wychowanie jednego dziecka.

Nie jest tajemnicą, że od chwili pojawienia się dwóch kresek na teście ciążowym, perspektywa wydatków na dziecko przychodzi do głowy automatycznie. Człowiek zaczyna planować, wspólnie z małżonkiem układa plan działania i przystępuje do wielkich przygotowań na przyjście na świat nowego członka rodziny.

YT

Chcąc zapewnić dziecku prawidłowy rozwój, pozwolić się mu spełniać, zadbać o zdrowie i edukację, wydajemy pieniądze, których zwykle nie przeliczamy, dopóki wystarczy na wszystko. Szkoła, ubrania, wyżywienie, zajęcia dodatkowe, hobby, wycieczki i pielęgnowanie talentów, to jedne z wielu apektów, jakie pojawiają się w życiu rodziców i opiekunów prawnych. To wszystko generuje niemałe koszty, których nie liczymy dbając o dzieci każdego dnia.

stock

Oczywiście, gdyby tak zacząć zapisywać kwoty wydane na nasze dzieci, zależne by one były od statusu społecznego, wysokości dochodów i osobistych preferencji naszych pociech, jednak wszystkie dzieci, bez wyjątku mają kilka wspólnych, niezmiennych potrzeb, które ma każdy z nas. Ich zaspokojenie wymaga czasu, wiedzy, miłości, chęci, mądrości i zaangażowania, a pieniądze mogą nam jedynie ułatwić i urozmaicić spełnianie tych kilku podstawowych potrzeb ludzkich. Czy wiecie o czym mowa?

O tym się mówi: Czy królowa Elżbieta II zobaczy jeszcze prawnuka? Zaskakujące doniesienia z Wielkiej Brytanii

Zerknij: Bezdomny kot mógł stracić możliwość oddychania przez zbyt ciasną obróżkę, gdyby nie pracownicy jednej z polskich firm. Dali zwierzęciu nowe życie