Jak podaje "Lelum", wielka polska gwiazda sceny muzycznej, w 2010 roku odeszła samotnie w hospicjum, otoczona personelem placówki. Co sprawiło, że nawet syn się od niej odwrócił?

Katarzyna Sobczyk - Kazimiera Sawicka

YT

Tak właśnie naprawdę nazywała się piosenkarka. Ostatnie chwile swojego życia spędziła w cierpieniu, zmagając się z bolesnym rakiem piersi. Mimo, że to dla syna wróciła z Chicago do kraju, ten nigdy jej nie odwiedził, choć o tym marzyła. Odeszła samotnie, a ostatnimi osobami, które przy niej były, byli praciwnicy placówki, w której przebywała.

YT

"Biedroneczki są w kropeczki", "O mnie się nie martw", "Trzynastego", czy "Mały Książę" znała i śpiewała cała Polska. Choć mieszkała od lat w Chicago, wróciła do Koszalina z powodu zaawansowanego nowotworu piersi. Chciała ostatnie momenty swojego życia spędzić z synem i jego przyszłą żoną. Jak opowiedział znajomy gwiazdy, marzyła o wspólnych występach na scenie.

YT

Bywało, że dzwoniła do mnie i płakała, że jest sama. Nawet w sylwestra czy Boże Narodzenie Kasia była sama w szpitalu. Miała żal do syna Sergiusza, że poświęca jej za mało czasu. A ona tak bardzo chciała, żeby on grał z nią na gitarze podczas koncertów. To dla niego wróciła z Chicago do Koszalina z nadzieją, że syn i przyszła synowa Joanna zajmą się nią, pomogą i będą razem grać na koncertach. Bardzo chciała mieszkać z synem.

Życie jednak napisało zupełnie inny scenariusz... Zbyt mocno zaawansowany nowotwór piersi niestety nie pozwolił artystce doczekać się spotkania z synem i zamieszkania z nim i jego nowo zakładaną właśnie rodziną.

Co sądzisz o smutnym losie piosenkarki?

O tym się mówi: Lara Gessler podjęła ważną decyzję w kwestii dziecka. Zrobi inaczej niż Anna Lewandowska

Zerknij tutaj: Małgorzata Foremniak. Czy przeżywa właśnie etap "motyli w brzuchu"? Aktorka odmawia komentarza

O tym pisaliśmy: Ministerstwo Zdrowia zabrało głos w sprawie noszenie maseczek. Sytuacja jest bardzo poważna