Jak wspomina "wp.pl", polska gwiazda estrady Maryla Rodowicz wystąpiła w programie "W łóżku z Oskarem", gdzie między innymi odpowiedziała na pytanie o przyjaźń z Agnieszką Osiecką. Opowiedziała także, czego o sobie i swoich znajomych dowiedziała się podczas koronawirusowej kwarantanny społecznej.
"Nie lubię obcych ludzi"
Maryla Rodowicz, podobnie, jak wszyscy obywatele w kraju, w miarę możliwości pozostała w domu, gdy rząd zaczął na to nalegać "dla naszego bezpieczeństwa" przed koronawirusem. Dla niemal każdego z nas ten moment zamknięcia w domu i izolacji od znajomych, przyjaciół i rodziny, stał się swoistym weryfikatorem tych wszystkich relacji.
Wiele numerów telefonu wymazaliśmy, wielu znajomych z Facebooka także poznikało z listy. No cóż... Bywa tak, że ciężkie chwile na prawdę potrafią podpowiedzieć, kto jest z nami na prawdę, a kto tylko dla osobistych korzyści lub dla wygody.
Piosenkarka przyznała, że ma bardzo ścisłe grono przyjaciół, z którymi spędza czas podczas "kolacyjek". Nie lubi obcych ludzi i zanim kogoś zaprosi do grona swoich przyjaciół, musi go bardzo dobrze poznać.
Maryla Rodowicz stwierdziła w wywiadzie z Oskarem, że bardzo jej brakuje wieloletniej przyjaciółki Agnieszki Osieckiej, która jak wiemy, była dla wielu genialną poetką i autorką tekstów piosenek. Maryla Rodowicz przyznała, że nie miała pojęcia za życia Agnieszki Osieckiej, że jest tak genialną poetką i artystką.
To była moja jedyna przyjaciółka i bardzo mi jej brakuje. przez kilkanaście lat spotykałyśmy się codziennie. Nie zdawałam sobie wtedy sprawy, że obcuje z taką wielką poetką, z wybitną postacią. Dopiero kiedy jej zabrakło zdałam sobie z tego sprawę...
Jak przyznaje piosenkarka, spędzały ze sobą czas niemal codziennie, jeździły na wakacje, przeżyły mnóstwo nieoczekiwanych sytuacji.
Agnieszka Osiecka według słów Maryli Rodowicz, była bardzo ciepła i otwarta. Miała wspaniałe poczucie humoru i lubiła towarzystwo muzyków Maryli. Nic zatem dziwnego w tym, że artystka tak bardzo tęskni za przyjaciółką.