Od stuleci 3:33 rano znana była jako „Godzina czarownic”, „Godzina diabła” lub „Północ duszy” - krótkie okno między północą a wschodem słońca, w którym to czasie wiele osób twierdzi, że odkrywa się zasłona między naszym światem a światem sił nadprzyrodzonych.

Liczne grono spekulantów sugeruje również, że w tej godzinie nasze sny są czymś więcej niż tylko wyrazem podświadomości, ale w rzeczywistości są formą komunikacji z Drugą Stroną i jako takie są potencjalnie niebezpieczne.

Przez setki lat badano i zebrano tym samym tysiące świadectw we wszystkich istniejących kulturach na temat godziny śmierci, czyli 3:33. Wiele osób właśnie o tej godzinie ma dziwne wizje, ma kontakt ze zmarłymi, bądź doświadcza niespotykanych dotąd odczuć. Są również liczne przypadku tzw. paraliżu przysennego.

Zanim psychiatria i medycyna poznały mechanizmu snu i istnienie tzw, fazy REM (która występuje właśnie około godziny 3 nad ranem) ludzkość nie miała świadomości pewnych zjawisk, stąd tłumaczyła to sobie na swój sposób, np. obecnością demonów, które przysiadają na klatce piersiowej śniącego. Stąd pomysł „godziny śmierci”. Co ciekawe, Kościół Katolicki również miał swoje wytłumaczenie na tajemnicę 3:33 – twierdzono, że skoro Chrystus zmarł najpewniej około 15:00 to ta sama godzina, lecz w nocy to doskonała pora na budzenie się sił nieczystych i zła.

źródło: YouTube

Jednak fani zjawisk paranomrlanych tłumaczą to jeszcze inaczej – 3:33 to chwila, w której jednoczy się świat żywych i zmarłych. Tylko w tej chwili jesteśmy w stanie skomunikować się z nieżyjącymi bliskimi, których dusze są po drugiej stronie. Jest to moment dla naszej podświadomości, kiedy nie sposób odróżnić rzeczywistości od nierzeczywistości,

Psychiatrzy przekonują jednak, że objaśnienie „godziny śmierci” jest dość proste – chodzi o strach przed ciemnością i spowolnienie naszego organizmu na reakcje, przez co przebudzenie w ciemnym pomieszczeniu może dać wrażenie przerażających wizji.

- - Prawdą jest też to, że dużo zgonów jest w nocy czy nad ranem. Dominuje nasz układ przywspółczulny, wszystko działa na zwolnionych obrotach. Organizm spowalnia pracę. Chory śpi, nie kontroluje swojego stanu zdrowia. Nie jest w stanie poprosić o pomoc – tłumaczy serwisowi Onet.pl, prof. Halina Marmurowska-Michałowska, specjalista psychiatra.

Może zainteresuje Cię to: JAK BEZPIECZNIE KUPOWAĆ LEKI? OKAZUJE SIĘ, ŻE SPRZEDAŻ FAŁSZYWYCH LEKÓW JEST DUŻYM PROBLEMEM

Polecamy także: GDAŃSK: MIASTO SZYKUJE SIĘ DO SEZONU KĄPIELOWEGO. JAKICH ZASAD BEZPIECZEŃSTWA MOŻEMY OCZEKIWAĆ?

Portal "Życie" informował o: NOWE ZALECENIA DOTYCZĄCE PRZYJĘĆ RODZINNYCH. JAK ODBYWAĆ SIĘ BĘDĄ WESELA I INNE UROCZYSTOŚCI W NAJBLIŻSZYM CZASIE