Osoby wierzące często wypatrują znaków danych im przez Boga lub cudów, które można tłumaczyć jego istnieniem. Dzięki temu ich wiara jest jeszcze głębsza.

Boskie objawienie?

Pewne zdjęcie wzbudziło ogromne emocje. Niektórzy sądzą, że jest to dowód na istnienie Boga, inni zaś – że to czysty przypadek.

Zdjęcie obiegło portale społecznościowe w 2013 roku. Mówi się, że wykonał je mężczyzna, który podziwiał zorzę polarną w Norwegii.

Podczas oglądania niezwykłego zjawiska wykonał kilka pamiątkowych fotografii. Gdy wrócił do domu, przejrzał je i udostępnił w sieci.

Jedno z jego zdjęć stało się obiektem dyskusji na temat istnienia Boga oraz dawanych przez niego znaków. Wszystko dlatego, że wiele osób widzi na wspomnianej fotografii męską twarz.

Co więcej, według wielu wiernych twarz ta wygląda jak… Jezus. Czy to możliwe, by w Norwegii nastąpiło objawienie? Czy to jednak tylko przypadek?

Objawienia lub zjawiska, które wyglądają w ten sposób, zdarzają się raz na jakiś czas. W 2015 roku wierni dostrzegli na jednej z fotografii Mesjasza, którego sylwetka jest oświetlona.

Inne zjawisko, które wiele osób potraktowało jako objawienie, miało miejsce nad miasteczkiem San Salvador de Jejuy w Argentynie. To tam po burzy chmury rozstąpiły się i ukazał się Jezus.

Podobny kadr wykonano zaledwie 2 miesiące wcześniej we Włoszech. Autorem jest Alredo Lo Brutto, który jest pewien, że był świadkiem objawienia Jezusa.

Podobne emocje wzbudziło także jedno ze zdjęć płonącej katedry Notre Dame. Pochodząca ze Szwecji internaturka dopatrzyła się na nim postaci Jezusa Chrystusa.

Mieszkańcy Brazylii także byli świadkami nietypowego zdarzenia – jedna z chmur na niebie wyglądała bardzo podobnie do „dłoni Boga”, który w ten sposób mógłby pozdrawiać Ziemię i jej mieszkańców.

Przypomnij sobie o… SZCZEGÓLNA MODLITWA DO ŚW. JÓZEFA. DZIĘKI NIEJ OTRZYMAMY POMOC W PILNYCH SPRAWACH

Jak informował portal Życie: ŚWIADECTWO WIARY MŁODEJ MAMY. GDY NIC NIE POMAGAŁO, URATOWAŁA JĄ MODLITWA

Portal Życie pisał również o… MATKA BOSKA OBJAWIŁA SIĘ W FATIMIE. CO NAPRAWDĘ WIEMY O „CZWARTYM WIZJONERZE”