Amelia Krug

Zeszłego lata mąż zaproponował, by jego mama pojechała z nami na wakacje. Chciała nam pomóc przy dwuletniej córce, byśmy mogli trochę wypocząć.

Moja przyjaciółka nie rozmawiała ze swoją teściową od kilku lat.

W wieku 27 lat nie mam męża i dzieci, żyję dla siebie i dużo pracuję, gdyż mam wiele celów zawodowych.

Ostatnio, spacerując po miejskim parku, zauważyłam grupkę narzekających starszych pań, które najwyraźniej siedziały i dyskutowały o wszystkich przechodniach.

Czasem bywa tak, że w relacji teściowej z synową, nie układa się z innego powodu, jak rywalizacja o rację.

Wcześnie wyszłam za mąż, zakochałam się w wykładowcy na mojej uczelni, był ode mnie starszy o 15 lat.

Przygotowując się na narodziny pierwszego dziecka, w sklepie z artykułami dla dzieci spotkałam kobietę z brzuszkiem.

Słyszałam, że z wiekiem ludzie stają się jak dzieci, ale nie brałam tego tak dosłownie.

Mieszkam z ciocią od dzieciństwa.

Moje małżeństwo ma siedem lat. Nasze życie rodzinne nie różniło się od reszty.

Teściowa powiedziała mi kilka dni temu, że uzależniła się od zbierania wszystkich śmieci...

Nieco ponad osiem lat temu po raz pierwszy wyszłam za mąż.

Z wiekiem zaczynają się różnego rodzaju problemy, zwłaszcza zdrowotne.

To było marzenie mojego męża - zamieszkać nad morzem.

Mam około czterdziestu czterech lat. Mój mąż i ja mamy syna, który ma teraz dwadzieścia lat.

Mąż córki jest bardzo dobry - nie leniuchuje, robi wszystko, zarabia, bawi się z dziećmi.