Według najnowszych informacji na początku 2020 roku zwiększy się inflacja do 3,4-3,5 procenta. Najbardziej kluczowy w tej kwestii będzie pierwszy kwartał przyszłego roku. Oznacza to, że ceny żywności pójdą w górę!
Na portalu Biznesinfo.pl pisano o zwiększeniu inflacji w przyszłym roku do 3,4-3,5 procenta. Wzrost cen będzie szczególnie odczuwalny jeśli chodzi o żywność. Może to być nawet podwyżka w skali 8 procent, o czym mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Regionie Europy Centralnej, w wywiadzie z MarketNews24.
„Będzie to spowodowane przede wszystkim wyższymi cenami owoców, warzyw i mięsa wieprzowego, co spowoduje presję na wzrost cen innego mięsa, także drobiu.” – wyjaśnia.
Najpierw wzrost cen, potem spadek
Cofance prognozuje, że co prawda inflacja wzrośnie z początkiem roku, jednak ten stan będzie trwał stosunkowo krótko, gdyż w pewnym momencie zacznie spadać. Grzegorz Sielewicz zwraca uwagę także na fakt, że stopy procentowe nie ulegną podwyższeniu:
„Pierwszy kwartał to będzie szczytowy punkt inflacji, jednak nie dojdzie do podwyższenia stóp procentowych.”
Może jednak dojść do ich obniżenia przez RPP jeśli nastąpi poważne spowolnienie gospodarcze w drugim półroczu 2020 roku.
Osłabienie światowej gospodarki
Prognozy ekonomistów wskazują, że nastąpi osłabienie gospodarki na świecie, w tym również Polski. Z pewnością przyczyni się ono do przeciwdziałania wybuchowi niekontrolowanej inflacji. Powodem tego ma być coraz bardziej globalny charakter cen.
„Postępująca globalizacja powoduje, że coraz częściej ceny są globalne i dotyczy to coraz większej liczby sektorów gospodarki. Fakt, że ceny stają się globalne, powoduje, że coraz trudniej przerzucić rosnące koszty produkcji na konsumenta. Są oczywiście bariery celne, kosztowe, kursowe, transportowe, ale inflacja jest coraz bardziej globalna i dlatego trudno spodziewać się w Polsce jej eksplozji.” – powiedział Mirosław Budzicki w wypowiedzi dla portalu Biznes.interia.pl.
Globalizacja cen ominie niektóre sfery?
Aktualnie ceny za towary przemysłowe w poszczególnych krajach, na przykład w Niemczech i Polsce są w większości przypadków zbliżone do siebie. Nie dotyczy to jednak cen żywności, w przypadku których zauważyć można duże różnice. Podobnie jeśli chodzi o ceny usług.
„Fryzjer męski w Sztokholmie kosztuje trzy razy tyle co w Warszawie, przyszycie skórzanego paska do torebki u szewca w Berlinie pięć razy więcej niż w Szczecinie.” – podaje portal Biznes.interia.pl.
Jeszcze inaczej wygląda sytuacja w kwestii usług medycznych i stomatologicznych. Okazje się, że ceny są dużo niższe u nas w kraju, niż u zachodnich czy skandynawskich sąsiadów. Dowodzi to, że mimo istnienia globalizacji cen, to wciąż omija ona wiele sfer. W Polsce jest nie inaczej – wciąż jesteśmy w dalekim tyle za bogatszymi państwami.
Spadek wartości złotego
Osłabienie światowej gospodarki może spowodować osłabienie polskiej waluty, co dodatkowo nakręci inflację. Według prognoz ekonomistów powodem tego ma być fakt, że spora część najnowszej wersji 500+ ma trafić do osób o wyższym statusie ekonomicznym, którzy często decydują się na towary z importu. Na koniec Mirosław Budzicki skomentował:
„Ostatnie osłabienie złotego nie jest reakcją na specyficzną sytuację w Polsce. Waluty rynków wschodzących traciły na wartości, bo dolar się umacniał (…) W okresie globalnej wyprzedaży walut rynków wschodzących złoty może reagować silniej niż inne waluty regionu, bo jest w miarę płynną walutą. Jeśli więc inwestor chce sprzedać waluty regionu, często zaczyna od złotego.”
Interesują Cię informację dotyczące podwyżek cen? Sprawdź nasz ostatni artykuł: CENY USŁUG REMONTOWYCH I BUDOWLANYCH POSZYBUJĄ W GÓRĘ. WSZYSTKO PRZEZ ZMIANY PODATKOWE!
Dowiedz się, jak odpowiednio zadbać o swoją skórę. Pisaliśmy o tym tutaj: JAK PRAWIDŁOWO PIELĘGNOWAĆ CERĘ? KROK 1 – ROZPOZNAJ JEJ RODZAJ!
Patrycja Hampelska