Jednak zanim ciało Ojca Świętego spoczęło na zawsze, wydarzył się moment, który poruszył serca tysięcy zgromadzonych wiernych. To, co się stało, przywołało wspomnienia sprzed dwudziestu lat — z pogrzebu Jana Pawła II.
Msza Święta pogrzebowa, której przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego, rozpoczęła się o godzinie 10:00. W jej trakcie odczytano fragmenty Ewangelii nawiązujące do najważniejszych wartości pontyfikatu Franciszka: troski o ubogich, o sprawiedliwość i o stworzenie. Na skromnej trumnie z drewna cyprysowego umieszczono Ewangeliarz oraz flagę Argentyny, oddając hołd pochodzeniu i duchowej drodze Ojca Świętego.
Po zakończeniu Mszy trumna została przeniesiona w stronę Bazyliki św. Piotra. Wśród modlitw i łez setek tysięcy wiernych wydarzył się moment, który na długo pozostanie w pamięci wszystkich obecnych. Delikatny wiatr, który unosił się nad Placem, zaczął przewracać kartki otwartego Ewangeliarza. Strony poruszały się łagodnie, aż w pewnej chwili księga... zamknęła się sama.
Wierni, duchowni i komentatorzy nie mieli wątpliwości: to był znak. Symboliczne zamknięcie Ewangeliarza odczytano jako duchowe domknięcie życia i misji papieża Franciszka – życia oddanego Bogu i człowiekowi. Niejednemu na Placu Świętego Piotra łzy napłynęły do oczu. W komentarzach szybko zaczęły pojawiać się głosy, że "to Duch Święty przewrócił ostatnią stronę jego życia" — dokładnie tak, jak interpretowano podobne wydarzenie podczas pogrzebu św. Jana Pawła II w 2005 roku.
Wtedy również, podczas ostatniego pożegnania polskiego papieża, wiatr zamknął leżącą na trumnie księgę Ewangelii. Tamten obraz obiegł cały świat, stając się jednym z najbardziej przejmujących symboli tamtych dni.
I dziś, dwadzieścia lat później, historia zatoczyła koło.
Franciszek, papież pokory, dialogu i miłości do ubogich, odszedł w sposób, który jeszcze raz przypomniał, że jego życie – tak jak zamknięta księga – było całkowicie zapisane w woli Bożej. A teraz, kiedy ostatni rozdział został dopisany, jego dusza powróciła do Boga.
Plac Świętego Piotra długo jeszcze rozbrzmiewał modlitwą, a nad tłumem unosiło się jedno głębokie uczucie: wdzięczność.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Odmówiłem przyjęcia zakupów": Sprzedawczyni wyśmiała mój wiek i nie zamierzam tego tolerować
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Znaki zodiaku, którym gwiazdy sprzyjają w bogactwie. To oni dominują wśród miliarderów