Po mszy żałobnej na Placu Świętego Piotra w Watykanie, trumna z ciałem Ojca Świętego została przewieziona do Bazyliki Matki Bożej Większej w Rzymie. Tam wydarzyło się coś, co na zawsze zapisze się w pamięci wszystkich obecnych.

Pontyfikat papieża Franciszka przez 12 lat wyróżniał się głębokim oddaniem ubogim, pokorą oraz niezwykłą wrażliwością na potrzeby zwykłych ludzi. Nawet w chwili swojej ostatniej ziemskiej podróży Franciszek pozostał wierny tym wartościom. Wybrał dla siebie miejsce pochówku z dala od przepychu Bazyliki Watykańskiej – prostą niszę w nawie bocznej Bazyliki Matki Bożej Większej, świątyni, którą darzył szczególnym nabożeństwem.

Gdy kondukt z trumną dotarł do Bazyliki, orszak niespodziewanie się zatrzymał. Ciało Ojca Świętego, niosącym je duchownym i najbliższym krewnym, nakazano przystanąć przy ikonie Matki Bożej Salus Populi Romani – wizerunku, przed którym Franciszek modlił się aż 126 razy, przed każdą i po każdej podróży apostolskiej. Ten gest nie był przypadkowy: symbolicznie domykał duchową drogę papieża, który całe swoje życie powierzał opiece Maryi.

To wzruszające zatrzymanie – w pełnej ciszy i skupieniu – było ostatnim pożegnaniem papieża z Matką Bożą, którą tak bardzo kochał. Trumna z ciałem Franciszka została następnie przeniesiona do przygotowanego miejsca wiecznego spoczynku, poza zasięgiem kamer, zgodnie z wolą Ojca Świętego, by jego pochówek był skromny i pełen pokory.

Przed trumną widniał tylko jeden napis: "Franciscus" – bez tytułów, bez przepychu, zgodnie z testamentem, który papież pozostawił. Ten prosty gest stał się ostatnim przesłaniem Franciszka do świata: że prawdziwa wielkość rodzi się z prostoty, wiary i oddania innym.

Ostatnia droga papieża, przerywana tym symbolicznym zatrzymaniem, stała się dla tysięcy wiernych i milionów oglądających na całym świecie przypomnieniem, jakim człowiekiem był Franciszek – papież bliski ludziom, pokorny świadek Ewangelii.

To też może cię zainteresować: Zachowanie Szymona Hołowni na pogrzebie papieża wywołało burzę. Polacy oburzeni


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Teściowa zażądała, by mój mąż się do niej wprowadził": To, co zrobił, było dla mnie zaskoczeniem