W spotkaniu, które odbyło się na stadionie zastępczym „Dumy Katalonii”, nie brakowało dramatyzmu, emocji i zwrotów akcji. Największą sensacją okazał się jednak występ polskiego bramkarza, Wojciecha Szczęsnego, który mimo trudnych momentów był jednym z kluczowych bohaterów tego widowiska.

Szybki początek i zaskakujące prowadzenie Atletico

Mecz rozpoczął się w zawrotnym tempie. Już w 20. sekundzie Szczęsny musiał interweniować, co zapowiadało intensywną rywalizację. Niestety, nie minęła minuta, a Julian Alvarez wyprowadził Atletico na prowadzenie.

Sytuacja dla Barcelony stała się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy w 6. minucie Antoine Griezmann podwyższył wynik na 2:0. Interwencja Szczęsnego nie była udana, co wzbudziło dyskusje wśród kibiców – czy polski bramkarz mógł zareagować lepiej?

Odrobienie strat i walka Barcelony

Pomimo trudnego startu, Barcelona nie zamierzała się poddawać. Zespół Hansiego Flicka zaczął stopniowo przejmować kontrolę nad grą. W 19. minucie Pedri zdobył bramkę kontaktową, co dodało skrzydeł katalońskim piłkarzom. Zaledwie dwie minuty później Pau Cubarsi strzelił swojego pierwszego gola w barwach Barcelony, wyrównując stan meczu na 2:2.

Pierwsza połowa zakończyła się kolejnym trafieniem – Inigo Martinez po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, dając swojej drużynie prowadzenie przed przerwą.

Druga odsłona i powrót Lewandowskiego

W drugiej części meczu kibice czekali na powrót Roberta Lewandowskiego, który wszedł na boisko w 74. minucie. Polak szybko pokazał swoje umiejętności, strzelając gola na 4:2 i zwiększając przewagę Barcelony. Jednak emocje nie kończyły się – Marcos Llorente zmniejszył stratę do jednego gola w 84. minucie, a w doliczonym czasie gry Alexander Sorloth ustalił wynik meczu na 4:4.

Mecz zakończył się remisem 4:4, co oznacza, że wszystko rozstrzygnie się podczas rewanżu zaplanowanego na 2 kwietnia. Występ Wojciecha Szczęsnego oraz dramatyczne zwroty akcji sprawiły, że to spotkanie będzie długo wspominane przez fanów obu drużyn.

Nie przegap: Maciej Dowbor przerywa milczenie. Tak skomentował internetową krytykę wyglądu Joanny Koronieskiej

Zerknij: Teoria lekarki na temat choroby papieża Franciszka budzi emocje. O czym Watykan nie mówi