Wśród uczestników znalazł się Karol Nawrocki, szef Instytutu Pamięci Narodowej. Podczas konferencji Nawrocki wygłosił wystąpienie dotyczące polityki zagranicznej, koncentrując się na relacjach z Ukrainą oraz Stanami Zjednoczonymi.
Kontrowersje i spięcia z dziennikarzami
W trakcie wydarzenia doszło do nieprzyjemnego spięcia z dziennikarzami. Kiedy jeden z reporterów zadał pytanie o zrozumienie jego słów, Nawrocki odpowiedział: "Czy pan nie rozumie po polsku?" Takie stwierdzenie wywołało falę krytyki i oburzenia.
Ostatnie kontrowersje
Karol Nawrocki w ostatnich miesiącach stał się bohaterem wielu kontrowersyjnych sytuacji, w tym burzliwej reakcji na jego wypowiedzi dotyczące członkostwa Ukrainy w NATO. Dodatkowo jego obecność na 17. Patriotycznej Pielgrzymce Kibiców na Jasnej Górze również wzbudziła kontrowersje.
➡️Jeśli chcemy utrzymać nasz dobrobyt, wolność i bezpieczeństwo, musimy zdobyć się na zasadniczą zmianę myślenia. Musimy na nowo odkryć, że Europa ma szansę dobrze odnaleźć się w nowym geopolitycznym porządku.
— Karol Nawrocki (@NawrockiKn) January 16, 2025
🤝Nasi partnerzy muszą wiedzieć, że polityka kieruje się regułą… pic.twitter.com/I2rDDGmKy7
Kandydat na prezydenta, popierany przez PiS, wyraził swoje stanowisko w kontekście wsparcia Ukrainy wobec zagrożenia ze strony postsowieckiej Federacji Rosyjskiej. Podczas swojego wystąpienia zaznaczył, że Polska ma poczucie dobrze wykonanej pracy, przyjmując ukraińskich uchodźców oraz przekazując sprzęt wojskowy, co stanowi istotny krok w kierunku pomocy sąsiedniemu krajowi.
Polityka wzajemności w relacjach międzynarodowych
Kandydat podkreślił, że jego postawa nie ulegnie zmianie, niezależnie od wyniku wyborów. "Nasi partnerzy muszą wiedzieć, że polityka kieruje się regułą wzajemności w relacjach" – powiedział. Zobowiązał się do dalszego wspierania Ukrainy w obliczu zagrożenia ze strony Rosji, co według niego jest rzeczą oczywistą.
Warto jednak zauważyć, że samo wystąpienie nie wzbudziło tak dużych emocji jak sytuacja, która miała miejsce po nim. Dziennikarze starali się zadać pytania, jednak politycy PiS informowali, że kandydat nie będzie udzielał żadnych komentarzy. Gdy odmowa nie poskutkowała, padło emocjonalne pytanie ze strony interweniującego wicerzecznika PiS Mateusza Kurzajewskiego: ”Czy pan nie rozumie po polsku?”
Dziennikarze w sali byli przekonani, że po zakończeniu wystąpienia będą mogli skonfrontować go z pytaniami, które nurtowały opinię publiczną. Jednakże sytuacja szybko się zmieniła. Tuż po zakończeniu swojego przemówienia Nawrocki postanowił opuścić salę w niecodzienny sposób – bocznym wyjściem. Dziennikarze TVN oraz innych stacji telewizyjnych byli zszokowani jego decyzją.
Gdy udało im się "złapać" Nawrockiego przy windach, ich nadzieje wzrosły. Jednak odpowiedź, jakiej udzielił dziennikarzom, była krótka i zdawkowa: „Ja odpowiadam wszystkim, panie redaktorze. Pofatyguje się pan na konferencję, to panu odpowiem”. Te słowa były niczym zimny prysznic dla reporterów oczekujących bardziej szczegółowych informacji.
Zerknij: Cztery znaki zodiaku wkrótce spełnią swoje najskrytsze marzenia
Nie przegap: Spotkanie noworoczne w Pałacu Prezydenckim. Agata Duda znowu przyciągnęła spojrzenia