Niektórzy odeszli w wyniku ciężkiej choroby i stanu terminalnego, jednak są też tacy, którzy swoją śmiercią tragicznie zaskoczyli najbliższych i przyjaciół.

Co spowodowało nagłe odejście utalentowanej aktorki?

Jedną z takich właśnie osób jest Elżbieta Zającówna, która pomimo faktu, że była od lat osobą schorowaną, nic nie wskazywało na to, by miała odejść.

Jak wiemy, artystka zmarła 28 października w poniedziałek, w wieku 66 lat. Gdy Elżbieta Zającówna podjęła decyzję o wycofaniu się z życia publicznego, wyjaśniła mediom powody odsunięcia się od blasku fleszy.

Przyznała w jednym z wywiadów, że drastyczne pogorszenie się stanu jej zdrowia spowodowało u niej refleksję na temat priorytetów, jakimi powinna się w życiu kierować. Jak przyznała, doszła do wniosku, że rodzina jest ważniejsza niż kariera na scenie, na której nie zamierzała umierać.

Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać nas cenie
- powiedziała w jednym z wywiadów.

Teraz Goniec donosi, że ujawnione zostały wstępne, pierwsze wyniki sekcji Elżbiety Zającówny, której ciało odnalazła córka.

Przypomnijmy, że według tłumaczeń prokuratury, przeprowadzenie sekcji zwłok jest normalną procedurą w przypadku braku świadków momentu zgonu. Jak ustalono podczas wstępnego badania, do śmierci aktorki nie przyczyniły się osoby drugie.

Mogę tylko powiedzieć tyle, że według protokołu otwarcia zwłok na ciele nie stwierdzono śladów działania osób trzecich. Poczekamy dłużej na badania specjalistyczne. Opinia musi być wydana na podstawie dokumentacji lekarskiej z wcześniejszych leczenia i na podstawie obrazu całkowitego sekcji zwłok
- ujawnił prokurator Piotr Antoni Skiba.

Nie przegap: Archiwalne zdjęcie Elżbiety Zającówny, którego nikt wcześniej nie widział. Przypadkiem znalazła je w szufladzie

Zerknij: Wiele osób popełnia ten błąd, gotując rosół. Dodanie tego mięsa może mieć przykre konsekwencje dla zdrowia