Nie jest tajemnicą, że mainstreamowe doniesienia prasowe i telewizyjne głównie dotyczą aktualnej sytuacji powodziowej, stopnia powstałych zniszczeń, kolejnych zagrożeń powodziowych i różnych spekulacji na temat czynności, które zapobiegłyby najprawdopodobniej zaistniałej sytuacji, gdyby odpowiedni instytucje zareagowały w porę.

Szabrownicy w natarciu. Korzystają, gdy inni przeżywają tragedię

Przypomnijmy, że po czeskiej stronie już od dawna alarmowano o zagrożeniu powodziowym i nadejściu groźnego niżu. Jak donosi Super Express, mieszkańcy zalanych wodą miejscowości informują za pośrednictwem mediów społecznościowych o niedopuszczalnych i karygodnych sytuacjach mających miejsce podczas katastrofalnego działania wielkiej wody.

Na kanale YouTube "wideoprezentacje" prowadzonym przez analityka Krzysztofa Woźniaka pojawił się wywiad z powodzianinem, który ujawnił, co naprawdę dzieje się w trakcie trwania powodzi w polskich miastach.

Anonimowy informator opowiedział o licznych aktach włamania do sklepów i prywatnych domów, oraz samochodów. Ujawnił też karygodną sytuację, która miała miejsce w jednej z zalanych miejscowości, gdzie spowalniające siłę fali worki z piaskiem straż pożarna zawiozła w miejsce wybudowanego świeżo stadionu, pozbawiając mieszkańców miejscowości szansy na uratowanie dachu nad głową, pod którym nieubłaganie wdzierała się woda.

Wczoraj na forum lokalnym ludzie byli oburzeni rzeczą, która się wydarzyła właśnie w związku z ratowaniem nowo powstałego stadionu, na który poszło dużo pieniążków. Worki, których brakowało dla ludzi, którzy potrzebowali pierwszorzędnej pomocy w związku z tym, że już wlewała im się woda do chałupy — mówiąc kolokwialnie — poszły na obronę tego stadionu, a nie na ludzi
- ujawnił rozgoryczony pan Konrad.

Tymczasem media podają, że między innymi w Kłodzku potwierdzono przypadki włamań.

Reagujemy na wszystkie sytuacje i zagrożenia. Na zalanych terenach są policjanci pionu kryminalnego, którzy pilnują wszystkich pozostawionych po ewakuacji majątków i dobytku
- stwierdziła insp. Katarzyna Nowak, rzecznik KGP.


źródło: YouTube/wideoprezentacje

Co o tym sądzicie?

Zerknij: Ciężarnej Izabeli nie zdołali pomóc. Trzej medycy usłyszeli akt oskarżenia

Nie przegap: Dziewięć godzin czekał na ratunek. Wokół niego szalał żywioł. Poruszająca relacja