Córka dawnej pary prezydenckiej od zawsze podkreśla, że kocha zwierzęta i jest zwolenniczką przygarniania psów.

Gdy przejrzymy jej profil na Instagramie, zdamy sobie sprawę z tego, że dziennikarka nie rzuca słów na wiatr. Przez dom Oli przewinęło się kilka szczęśliwych psiaków, między innymi Kleksio, który niestety przed sześcioma laty odszedł do "Krainy Wiecznych łowów", co Ola mocno przeżyła.

Kolejna psia córka w domu Oli Kwaśniewskiej

Jak wiemy, 1 lipca był bardzo ważny dzień dla miłośników psów, gdyż obchodziliśmy Dzień Psa. Sympatycy Oli Kwaśniewskiej mogli czuć zaskoczenie tym, że dziennikarka jakimś cudem postanowiła przemilczeć ten fakt.

Nie byłaby jednak sobą, gdyby nie uczciła Dnia Psa w szczególny sposób. Następnego dnia, 2 lipca opublikowała post ze zdjęciami suczki o imieniu Biba. Jak podkreśla Pomponik, w swojej publikacji dziennikarka poinformowała, że w jej domu pojawiła się "psia córka nr2".

Przewijając kolejne zdjęcia z opublikowanym poście, widzimy absolutnie słodkiego pieska, ewidentnie jest "wielorasowy", co oznacza, że Ola Kwaśniewska i jej mąż wolą zdecydowanie adoptować kundelka, niż wydać grube pieniądze na rasowego psa.

Pomimo faktu, że stać by ich było na imponującego championa, przygarnęli kolejnego pieska ze schroniska.

W poście napisała - Dzień po Dniu Psa to przypuszczalnie najlepsza data, by zaprezentować Wam naszą psią córkę nr2. Psze Państwa - oto Biba. Miłośniczka luster i chusteczek higienicznych, fanka beatboxu, niestrudzona poszukiwaczka tego, co jednak można pogryźć, kamikadze i słodycz w stężeniu topiącym serce.

Sekcja komentarzy spuchła od ciepłych słów uznania, do których chętnie się dołączamy.

Zerknij: Małgorzata Rozenek-Majdan zaskoczyła internautów. Ciężko ją rozpoznać na najnowszych zdjęciach

O tym się mówi: Iga Świątek nie kryje radości. Znowu ją to spotkało. Wspaniałe