Justyna Pochanke przez wiele lat była jedną z najpopularniejszych twarzy TVN-u. Prowadziła "Fakty", gdzie dała się poznać jako rzetelna i profesjonalna dziennikarka. Nagle, ku zaskoczeniu widzów, zniknęła z anteny. Dopiero po czasie podzieliła się z nimi prawdziwym powodem swojej decyzji.
Początki kariery i szybki sukces
Swoją przygodę z mediami Justyna Pochanke rozpoczęła już w młodości, prowadząc program dla młodzieży "5-10-15". W 2001 roku dołączyła do Radia ZET, gdzie zyskała sympatię słuchaczy prowadząc audycję "Nie do zobaczenia" i poranne wiadomości, informuje Pomponik.
Jeszcze w tym samym roku trafiła do TVN-u i TVN24, gdzie szybko stała się jedną z gwiazd stacji. Prowadziła serwisy informacyjne i programy publicystyczne, zyskując uznanie zarówno widzów, jak i środowiska dziennikarskiego. Szczytem jej kariery było prowadzenie głównego wydania "Faktów" po odejściu Tomasza Lisa.
Niespodziewane zniknięcie z anteny
U szczytu sławy Justyna Pochanke zaskoczyła wszystkich decyzją o zakończeniu medialnej kariery. Jak się okazało, borykała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które zmuszały ją do ukrywania się przed światem.
"Pewnego dnia usiadłam na łóżku i nie mogłam ruszyć ręką ani nogą. Byłam wyczerpana i wyeksploatowana. Długo zmagałam się z bezsennością" - wyznała w rozmowie z magazynem "Zwierciadło".
Prezenterka cierpiała na silny stres i wypalenie zawodowe, które negatywnie wpływały na jej zdrowie i samopoczucie. W związku z tym zniknęła z anteny i wycofała się z życia publicznego.
Prywatne życie i plany na przyszłość
Justyna Pochanke skupiła się na życiu prywatnym. Mieszka w Polsce, choć jak sama przyznaje, ma swoje miejsce również w Hiszpanii. Chociaż nie zamierza wracać do pracy w telewizji, wciąż czuje się dziennikarką i z sentymentem wspomina czas spędzony w "Faktach".
"Nie brakuje mi reflektorów i mikrofonów, ale wciąż czuję się dziennikarką" - mówi w rozmowie z "Newsweekiem".
Obecnie Justyna Pochanke chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat mediów i dziennikarstwa. Być może w przyszłości powróci do pracy w nieco innej formie.
To też może cię zainteresować: Szczegóły ślubu Roxie Węgiel i Kevina Mgleja wyszły na jaw. Goście nie potrafili utrzymać języka za zębami. Parze nie uda się już tego dłużej ukrywać
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Ojciec zostawił wszystkim po mieszkaniu. Rok później dowiedzieliśmy się, kto przejmie jego firmę": Tego nikt się nie spodziewał