Kiedy Jurek miał pięć lat, zmarł jego ojciec. Matka nie rozpaczała długo. Po sześciu miesiącach zaczęła spotykać się z innym mężczyzną. Ryszard był dziesięć lat starszy od matki Jurka. Był prywatnym przedsiębiorcą, właścicielem trzech stacji benzynowych i sklepów w naszym mieście.
Świetnie dogadywał się z Jurkiem, znajdował czas na zabawę i pogawędki, traktował go jak członka rodziny. Matka Jurka urodziła dwie córki swojemu drugiemu mężowi. Mocno je kochała, czego nie można powiedzieć o Jurku.
Obrażała syna, stał się dla niej zbędny. Później siostry zaczęły traktować Jurka w ten sam sposób. Elżbieta i Kaśka zawsze dręczyły swojego brata, robiły wszystko, co w ich mocy, aby jego życie było nie do zniesienia. Jedyną osobą, która broniła Jurka, był Ryszard.
Tylko ojczym traktował chłopca z miłością i troską. W tamtym czasie wszyscy mieli wrażenie, że matka była macochą, a Ryszard kochającym ojcem. Kiedy Jurek skończył szkołę, ojczym pomógł mu opłacić studia. Tutaj poznał Annę. Na jego ślub przyszedł tylko Ryszard. Matka i siostry nawet nie zadzwoniły.
Kiedy po ciężkiej chorobie Ryszard zmarł, zapisał dwupokojowe mieszkanie każdemu ze swoich dzieci, w tym Jurkowi, ale kto przejmie interes Ryszarda, pozostawało tajemnicą. Informacje na ten temat miały zostać przekazane rok po jego śmierci.
Tydzień po ogłoszeniu testamentu przyjechała matka Jurka. Nie była sama. Przywiozła ze sobą matkę Ryszarda.
"Zajmij się babcią Anną" - powiedziała i zostawiając staruszkę, wyszła.
Anna była ciekawą i inteligentną kobietą. Jedyną rzeczą było to, że trudno jej było chodzić, miała problemy z nogami. Jurek i jego żona zaopiekowali się seniorką i nigdy tego nie żałowali. Kiedy Jurek była mała, również dobrze go traktowała.
Nadszedł czas, aby rodzina poznała wolę Ryszarda, co do jego firmy. Okazało się, że przenosi swój biznes na tego, z którym będzie mieszkać jego matka.
"Uczyłam się, żeby zostać lekarzem, żeby móc jak najlepiej opiekować się babcią" krzyknęła Kaśka.
"Ja kocham Annę bardziej! Dlatego będzie mieszkać ze mną!" – mówiła Elżbieta.
"Nie krzyczcie! Mogę sam decydować, z kim będę mieszkała" - powiedziała stanowczo babcia. - Zostaję u Jurka. Czuję się przy nim dobrze!".
W ten sposób wszystkie firmy Ryszarda trafiły w ręce Jurka.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nie przyszła na nasz ślub. I nigdy nie odwiedziła wnuczki. Myślałam, że teściowa mnie nie znosi": Powód był zupełnie inny
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Celine Dion walczy z nieuleczalną chorobą. Ujawnia przerażające szczegóły
O tym się mówi: Przemysław Babiarz wraca na antenę. Co dalej z jego karierą