W środę, 21 lutego, opłakana została śmierć Tomasza Komendy, mężczyzny, który niesłusznie spędził 18 lat w więzieniu. Informację o jego odejściu potwierdził brat Gerard Komenda, dzieląc się smutnym wieczorem na mediach społecznościowych. W rozmowie z portalem salon24.pl Gerard Komenda opowiedział o ostatnich chwilach życia Tomasza i jego ostatniej woli.
Gerard Komenda, który był jednym z opiekunów Tomasza w ostatnich tygodniach życia, podkreślił, że mimo cierpienia, Tomasz nie chciał spędzać ostatnich chwil w szpitalu, kojarząc to miejsce z latami spędzonymi w więzieniu. Dlatego, mimo trudności, zdecydowano się na pozostawanie w domu, otoczonym miłością najbliższych, rodziną i przyjaciółmi.
W rozmowie z portalem Gerard Komenda przekazał również ostatnią wolę Tomasza Komendy. Tomasz wyraził życzenie, aby na jego pogrzeb nie przychodziły media. Chciał, aby ceremonia była prywatna, bez kamer i rejestratorów, które mogłyby zyskać z wydarzenia. Decyzja ta wynikała z troski o bliskich, by nie doświadczyli dodatkowego cierpienia związanego z obecnością mediów.
Gerard Komenda podkreślił, że każdy, kto prywatnie chce pożegnać Tomasza, jest mile widziany na pogrzebie. Jednocześnie zaznaczył, że to życzenie Tomasza, aby ceremonia była intymna, pełna szacunku i spokoju.
Tomasz Komenda zmarł w wieku 44 lat po dwuletniej walce z nowotworem płuc. Jego pogrzeb odbędzie się w poniedziałek, 26 lutego, o godzinie 12:00 na cmentarzu przy ul. Kiełczowskiej we Wrocławiu. Rodzina, przyjaciele i wszyscy, którzy chcieliby oddać hołd niesłusznie skazanemu mężczyźnie, będą mieli okazję uczestniczyć w tej chwili bez obecności mediów, zgodnie z ostatnią wolą Tomasza.
Jak informował portal "Życie News": Nie żyje gwiazdor legendarnego filmu. Kondolencje płyną z całej Polski
Przypomnij sobie: Matka, syn, czy Anna Walter. Kto otrzyma majątek po Tomaszu Komendzie