Jak podaje portal "Interia", po raz kolejny Chiny znalazły się w pobliżu przestrzeni powietrznej Tajwanu. Incydent spotkał się z odpowiedzią ze strony tajwańskich sił powietrznych. Było to drugie w tym roku tak duże naruszenie ze strony Chin - pierwsze miało miejsce w styczniu.

Rośnie napięcie między Chinami a Tajwanem

BBC informuje, że do naruszenia przez Chiny strefy powietrznej doszło niedługo po tym, jak prezydent Joe Biden ostrzegał Chiny przed atakiem na Tajwan. Do incydentu doszło dokładnie w dniu wizyty amerykańskiego senatorki Tammy Duckworth, która z władzami Tajwanu poruszała kwestie związane zarówno z handlem, jak i kwestiami bezpieczeństwa w regionie.

Zauważyć należy, że w ostatnich miesiącach dochodzi do wzmożonej aktywności lotniczej ze strony Chin. Za powód takiego stanu rzeczy, strona chińska podaje prowadzenie ćwiczeń i szkoleń. Niestety taka działalność prowadzi do wzrost napięcia na linii Chiny - Tajwan. Zaznaczyć należy, że tym razem nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Tajwanu.

Naruszenie strefy identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu przez Chiny, zdaniem władz Tajwanu jest działaniem, które testuje reakcję służb, a także jest działaniem na "wyniszczenie". Technicznie, przestrzeń ta, ma charakter międzynarodowy, niemniej jednak w interesie bezpieczeństwa państwa, jest on monitorowany, a poruszające się w nim obiekty podlegają identyfikacji.

Joe Biden po zakończeniu wizyty w Azji, zapowiedział, że jego kraj byłby skłonny zareagować w momencie, kiedy Chiny zdecydowałyby się dokonać ataku na Tajwan.

Joe Biden. Źródło: Youtube Joe Biden
Joe Biden. Źródło: Youtube Joe Biden
Joe Biden. Źródło: Youtube Joe Biden

Myślicie, że stoimi na progu kolejnego konfliktu?

To też może cię zainteresować: Patryjarcha Cyryl znów znalazł się w ogniu krytyki. Jego kolejne słowa wywołały oburzenie na całym świecie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Stacja TTV zabiera głos w sprawie Barbary Kurdej-Szatan. Czy aktorka znów będzie zmuszona szukać pracy

O tym się mówi: Wyborcy wskazali, kogo Prawo i Sprawiedliwość powinno wystawić w wyborach prezydenckich. Do tej pory nazwisko tego polityka nie padało. O kim mowa