Czeczeński szef Ramzan Kadyrow wystąpił z żądaniem od Polski wyrażenia skruchy za nieuzasadniony atak na rosyjskiego ambasadora Siergieja Andriejewa 9 maja, jaki miał miejsce w Warszawie.

Czy ten atak na ambasadora Rosji na terenie stołecznego miasta Polski był potrzebny?

Kadyrow oświadczył to w środę, 25 maja Ukraina to już zamknięta kwestia. Polsko, co chcesz osiągnąć? Po Ukrainie, jeśli będzie zlecenie, w sześć sekund udowodnimy, do czego jesteśmy zdolni. Lepiej zabierzcie broń i najemników i oficjalnie przeproście naszego ambasadora – powiedział szef republiki.

Według Kadyrowa polskie władze nie powinny „tańczyć, jak im zagrają” kraje zachodnie i Stany Zjednoczone. Będzie to miało dramatyczne pokłosie dla kraju, jak groził Kadyrow na swoim kanale Telegram.

9 maja Kadyrov usłyszał o bezsensownej napaści na ambasadora Rosji w Warszawie. Tłum okraszony narodowymi barwami Ukrainy krzyczał „Faszyści!” i nie umożliwił Siergiejowi Andreevowi złożenie kwiatów na cmentarzu pamięci żołnierzy sowieckich przy ulicy Żwirki i Wigura w Warszawie.

Policja dotarła na miejsce incydentu parę minut później i pomogła dyplomacie wsiąść do samochodu. Zaraz potem Rosyjski Komitet Śledczy rozpoczął proces karny w związku z agresją wobec Andrdeeva.

Sformułowano, iż przed epizodem śledczy otworzyli akta pod artykułem „Atak na osoby lub instytucje korzystające z ochrony międzynarodowej w celu wywołania wojny, lub skomplikowania stosunków międzynarodowych”.

Co nas czeka, gdy polscy politycy zareagują odmową na apel Kadyrova?

O tym się mówi: Przerażające sceny na plebanii. Wszystko podczas Komunii. Co się stało

Zerknij: Rosyjski historyk Jurij Felsztiński o ostatecznych zamiarach Władimira Putina. Jego przewidywania mocno niepokoją