Gdy jakiś czas temu Ukraina z sukcesem wzięła na celownik wartościowy rosyjski okręt wojenny za pomocą pocisków przeciwokrętowych, uzyskała kompetentną pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych.

Siły ukraińskie, zauważając rosyjski okręt wojskowy na Morzu Czarnym, zatelefonowały do ​​swych amerykańskich kontaktów w celu stwierdzenia, że ​​to naprawdę Moskwa, obwieściły mediom źródła zapoznane z sytuacją.

Ameryka miała swój udział w stratach rosyjskich sił zbrojnych?

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Timp (@timplsharon)

Stany Zjednoczone odrzekły, że owszem, mają do czynienia z okrętem wojennym Moskwa, i udzieliły informacji o jego położeniu. Nie jest jednoznaczne, czy USA wiedziały, że Ukraina ruszy, by rozpocząć atak na statek, a USA nie brały udziału w tej decyzji.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez cruiser (@cruiser40k)

W końcowym ogłoszeniu dla CNN sekretarz prasowy Pentagonu, John Kirby, zakomunikował: „Nie przekazaliśmy Ukrainie konkretnych informacji na temat celów dla Moskwy. Nie byliśmy zaangażowani w decyzję Ukraińców o uderzeniu w statek ani w prowadzoną przez nich operację".

Nie dysponowali wcześniejszą wiedzą o zamysłach Ukrainy, aby natrzeć na statek. Ukraińcy mają swoje umiejętności wywiadowcze do śledzenia i szturmowania rosyjskich okrętów wojennych, tak jak to uczynili w tym przypadku.

Statek poszedł na dno po ataku przez dwa ukraińskie pociski manewrujące 14 kwietnia, wymierzając wielki cios rosyjskiemu wojsku.

O tym się mówi: Rosyjskie obozy filtracyjne do złudzenia przypominają te koncentracyjne. Doniesienia mrożą krew w żyłach

Zerknij: Viki Gabor publikuje bardzo zaskakujące zdjęcia w Internecie. Internauci nie mogli tego przemilczeć