Potworne informacje z Warszawy, gdzie doszło do wycieku skrajnie toksycznej substancji. Chodzi chemikalia, a na miejscu od samego początku trwała akcja ratunkowa dzięki uczestnictwu grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Sytuacja nie należała do łatwych, specjaliści nie ustawali w wysiłkach, by opanować wyciek!

Niebezpieczna substancja dostała się do środowiska. Do wycieku doszło w nocy, specjaliści z grupy ratunkowej chcieli opanować sytuację i nie doprowadzić do większych zniszczeń

Zgodnie z informacją „Super Expressu”, cytowaną przez Pikio, skażenie zaczęło się w nocy z 13 na 14 sierpnia. Strażacy otrzymali zgłoszenie około 3 nad ranem i natychmiast zareagowali.

Mieszkańcy okolicy ulic Kobylańskiej i Łuczniczej w Warszawie poinformowali o drażniącym zapachu. Na miejscu od wczesnych godzin porannych pracowało aż osiem zastępów straży pożarnej i specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Strażacy próbowali opanować sytuację jak najszybciej.

- Zostały pobrane próbki, a po ich zbadaniu okazało się, że drażniąca substancja to kwas solny – tłumaczy w rozmowie z TVN24 Jacek Zakrzewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Według danych specjalistów, doszło do skażenia gleby w tym miejscu do głębokości około czterech metrów. SE wyjaśnia, że strażakom i specjalnej grupie udało się opanować skażenie.

Trzeba było zobojętnić kwas, a także jak najszybciej zneutralizować skażenie substancją. Na miejscu pojawił się również inspektor WIOŚ.

Policja zadysponowana na miejscu stara się ustalić okoliczności zdarzenia. Wiadomo, że blisko miejsca skażenia stały trzy pojemniki, szczelnie zamknięte.

- Wokół nich gleba posypana jest wapnem. Widać też, że została ona przeczesana w celu pobrania próbek. W powietrzu czuć jeszcze nieznacznie drażniący zapach – tłumaczył reporter TVN Warszawa.

Jak informował portal "Życie": SKLEPY SIECI HANDLOWEJ ZAMKNIĘTE W SOBOTĘ? TAK, ALE WŁADZE ZREKOMPENSUJĄ TO W NIESPOTYKANY SPOSÓB, O CO CHODZI

Przypomnij sobie: BILL GATES ZASKOCZYŁ SWOIM STANOWISKIEM W SPRAWIE PANDEMII. WSZYSCY ZASTANAWIAJĄ SIĘ, SKĄD WZIĘŁA SIĘ KONKRETNA DATA

Portal "Życie" pisał również: SZYKUJĄ SIĘ POTĘŻNE KONTROLE, URZĘDNICY BĘDĄ SPRAWDZAĆ PRZESTRZEGANIE PRAWA. CHODZI O EPIDEMIĘ, MOŻNA DOSTAĆ NAWET DO 30 TYSIĘCY ZŁOTYCH MANDATU