Od dwóch tygodni dziennikarz TVN24, Szymon Jadczak publikuje w sieci nagrania rozmów toczących się pomiędzy załogami karetek, dyspozytorami pogotowia i szpitalnymi oddziałami ratunkowymi. Wynika z nich, że polska służba zdrowia boryka się z poważnymi problemami. Karetki przewożą pacjentów od jednego szpitala do drugiego i często w żadnym nie ma miejsc dla chorego, który czeka w karetce kilka godzin na przyjęcie na oddział.

Źródło: screen Facebook SzpitalOrlowskiego
Źródło: screen Facebook SzpitalOrlowskiego

Najnowsze nagrania dotyczą szpitala im. prof. Witolda Orłowskiego, który według ratownika, został zamknięty przez wojewodę, na co dyspozytor odpowiedział, że najwyżej na miejsce zostanie wezwana policja. Nagrania skomentował dyrektor tej placówki, Leszek Kliś, mówiąc, że dyspozytor powinien posiadać kompletne dane ze wszystkich szpitali, jednak w tym obszarze zawodzi koordynacja. Jego zdaniem dyspozytor nie miał w tym przypadku pełnych informacji ze wszystkich placówek. Dyrektor przyznał także, że sam dostaje dane z innych szpitali z opóźnieniem- stąd pewność co do tego, że dyspozytor miał ograniczony ogląd na stan w okolicznych placówkach. Wyjaśnił także, że interwencje policji mają miejsce, gdy dochodzi do wykroczeń lub przestępstw, natomiast nie ma kompetencji by rozładowywać kolejki przed szpitalem.

Źródło: screen Facebook SzpitalOrlowskiego
Źródło: screen Facebook SzpitalOrlowskiego

Jak czytamy na portalu TVN24, Kliś zapytany o to jak długo czeka się na informację o liczbie wolnych łóżek w danym szpitalu, odpowiedział, że pacjent może zwolić łóżko w momencie otrzymania negatywnego testu na koronawirusa. Do chwili potwierdzenia wyniku łóżko jest zajęte, natomiast na wynik testu czeka się co najmniej 48 godzin.

Od początku pandemii do piątku włącznie potwierdzono ponad 340 tysięcy zakażeń koronawirusem. W piątek zajętych było 15444 łóżek covidowych z 23111 dostępnych.

To może Cię zainteresować: Prezydent Warszawy skrytykował decyzję o zamknięciu cmentarzy. Jak zareagowali Polacy


Warto wiedzieć: Lekarze nie mają wątpliwości. To jak wyglądać będą najbliższe dni zależy od nas. O co apelują eksperci


Bądź na bieżąco z "Życiem": Znany zakonnik ciężko chory. Bracia proszą o modlitwę