Jak informuje serwis „Goniec”, w sejmowych kuluarach doszło do jednego z najbardziej burzliwych starć tej kadencji. Słowna przepychanka między dziennikarką TVP Justyną Dobrosz-Oracz a senatorem PiS Wojciechem Skurkiewiczem przerodziła się w skandaliczny incydent, gdy polityk sięgnął w stronę jej mikrofonu. Do wybuchu emocji doszło w chwili, gdy rozmowa dotyczyła jednego z najgorętszych dziś tematów – możliwego planu pokojowego dla Ukrainy i miejsca Polski w międzynarodowych negocjacjach.

Pytanie o negocjacje pokojowe

rak przełomu w rozmowach nad planem pokojowym dla Ukrainy tworzy coraz bardziej napięte tło międzynarodowych debat. Mimo intensywnych konsultacji prowadzonych przez Wołodymyra Zełenskiego, europejskich liderów oraz administrację USA, różnice stanowisk wciąż pozostają głębokie. Największe spory wywołują gwarancje bezpieczeństwa oraz ewentualne ustępstwa terytorialne – kwestie, które wiele państw Zachodu uznaje za nieakceptowalne.

Właśnie w tym kontekście Justyna Dobrosz-Oracz zwróciła się do senatora Wojciecha Skurkiewicza o komentarz. Reporterka wskazała na – w jej ocenie – zbyt „resetową” postawę prezydenta Donalda Trumpa wobec Rosji oraz nieobecność Polski przy kluczowych stołach negocjacyjnych. Przypomniała także o prezydencie Karolu Nawrockim, który wcześniej podkreślał swoje dobre relacje z Trumpem.

„Dlaczego nie ma tego kontaktu? Dlaczego nie ma Polski przy stole negocjacyjnym?” – dopytywała dziennikarka, co rozpoczęło gwałtowne starcie słowne.

Justyna Dobrosz-Oracz rozmawiała z Wojciechem Skurkiewiczem/Twitter
Justyna Dobrosz-Oracz rozmawiała z Wojciechem Skurkiewiczem/Twitter
Justyna Dobrosz-Oracz rozmawiała z Wojciechem Skurkiewiczem/Twitter

Starcie między dziennikarką TVP a senatorem PIS

Skurkiewicz odpierał zarzuty, twierdząc, że reporterka myli relacje bilateralne z działaniami szerokiej koalicji międzynarodowej. Napięcie rosło z każdym zdaniem, zwłaszcza gdy Dobrosz-Oracz powołała się na doniesienia o współpracy USA i Rosji przy tworzeniu planu pokojowego. W pewnym momencie senator stracił panowanie nad emocjami.

„Niech pani nie zachowuje się, jakby miała pani orzeszek w głowie, a nie mózg” – rzucił w jej kierunku.

Słowa te natychmiast spotkały się z ostrą odpowiedzią. Reporterka przypomniała, że według niej „cały świat wie”, kto przedstawił plan pokojowy, i oskarżyła senatora o udawanie, że inicjatywa pochodziła z Unii Europejskiej. Rozmowa coraz bardziej przypominała awanturę niż wywiad.

Kulminacja nastąpiła, gdy wyraźnie zdenerwowany Skurkiewicz wykonał gest w stronę mikrofonu przypiętego do kołnierza dziennikarki. Dobrosz-Oracz natychmiast podniosła głos, stanowczo protestując przeciwko jakiejkolwiek fizycznej ingerencji. „Proszę mnie nie dotykać! Proszę nie naruszać mojej nietykalności osobistej!” – krzyknęła.

Senator ograniczył się do komentarza: „Pani przegina teraz”. „Nie, to pan przegiął” – odpowiedziała reporterka, kończąc rozmowę.

Choć cała wymiana trwała zaledwie kilka minut, jej echo błyskawicznie obiegło media społecznościowe. Internauci i komentatorzy szeroko dyskutują zarówno ostre słowa senatora, jak i próbę sięgnięcia po mikrofon dziennikarki. Incydent natychmiast stał się częścią większej debaty o jakości życia publicznego, standardach komunikacji oraz relacjach polityków z mediami.

Całe nagranie znajdziecie tutaj.

To też może cię zainteresować: Andrzej Duda z nowym świadczeniem. Kwota robi wrażenie, inni emeryci mogą pozazdrościć

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Szpak zdradził sercowe sekrety. Co przewidziała mu "magiczna kula"

O tym się mówi: ZUS ponownie przeliczy świadczenia emerytalne. Kto może liczyć na wyższą emeryturę