Jak przypomina portal "Super Express", 18-letnia Wiktoria wybrała się w miniony piątek na dyskotekę. Wracając po zabawie do domu, spotkała na swojej drodze Mateusza H. Młody mężczyzna zaprosił dziewczynę do swojego mieszkania w Radzionkowie, w którym następnie ją zamordował. Oskarżony o zabójstwo Mateusz H. wrócił na miejsce zbrodni. Towarzyszył mu prokurator.
Przypadkowa znajomość
18-letnia Wiktoria poznała o rok starszego Mateusza na przystanku autobusowym. Ona wracała do domu z dyskoteki, on wracał z pracy. Chłopakowi udało się namówić dziewczynę, żeby pojechała z nim do wynajmowanego przez niego mieszkania w Radzionkowie.
Jak podawał portal "RMF FM" Wiktoria została uduszona. Morderca następnie zawinął jej ciało w folię. Mateusz H. został zatrzymany w niedzielę 13 sierpnia na terenie ogródków działkowych, skąd został przewieziony do prokuratury w Tarnowskich Górach.
Tak zginęła Wiktoria
W poniedziałek 14 sierpnia H. wrócił na miejsce zbrodni w towarzystwie prokuratora i policji. W niewielkim mieszkaniu w kamienicy przy ulicy Kużaja przy pomocy manekina Mateusz H. opisywał śledczym, jak wyglądały ostatnie chwile jego ofiary.
Prokurator Anna Szymocha-Żak potwierdziła, że w trakcie prowadzonej wizji lokalnej, podejrzany "szczegółowo wyjaśnił przebieg zabójstwa". Pokazał, w jaki sposób zacisnął na szyi dziewczyny "linkę grubością przypominającej kabel do ładowania". Uścisk miał zwolnić dopiero wtedy, kiedy nastolatka przestała oddychać i się ruszać.
Wstępne wyniki zwłok potwierdziły, że przyczyną śmierci Wiktorii było "uduszenie gwałtowne przez zagardlenie". Oskarżonemu o zabójstwo nastolatki grozi kara do 25 lat pozbawienia wolności.
Będziemy was informowali o postępach w sprawie.
To też może cię zainteresować: Aleksandra Sarna wspomina odcinek "Rozmów w toku", w którym pojawiła się mama Madzi z Sosnowca. Tych słów nie da się zapomnieć
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Święty Andrzej Bobola przekazał jednemu z duchownych, co czeka nasz kraj. Czy jego przepowiednia się już wypełniła
O tym się mówi: To było jedno z najkrótszych małżeństw w historii. Wszystko w związku z żartem, na jaki pozwolił sobie pan młody w trakcie przyjęcia weselnego