Jak przypomina portal "Super Express", 41-letnia pani Mariola zmarła w Wigilię ubiegłego roku. U kobiety przeprowadzono zabieg cesarskiego cięcia. Niestety kobieta już nigdy nie wróciła do swoich pociech. Prokuratura dysponuje wynikami sekcji zwłok kobiety. Co przyczyniło się do jej śmierci? Co dalej ze śledztwem?
41-letnia Mariola zmarła po zabiegu cesarskiego cięcia
Pani Mariola zmarła 24 grudnia ubiegłego roku. Dwa dni wcześniej kobiet trafiła do katowickiego szpitala, gdzie przeprowadzono u niej zabieg cesarskiego cięcia. Niestety po operacji, kobieta zmarła. Dyrekcja placówki zapewniła, że współpracuje ze wszystkimi organami zajmującymi się sprawą śmierci kobiety.
Dziećmi pani Marioli, w tym najmłodszą Izabelą zajęli się dziadkowie. Sprawa trafiła do prokuratury, która wszczęła śledztwo w sprawie narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Prokuratura zleciła przeprowadzanie sekcji zwłok zmarłej pani Marioli. Jej wyniki śledczy poznali już w lutym tego roku, jednak ze względu na dobro śledztwa, nie zdecydowano się wówczas na ich ujawnienie.
Opinia biegłych
W maju prokuratura zdecydowała się na podanie do informacji publicznej opinii biegłych. Wynika z niej, że bezpośrednią przyczyną śmierci 41-latki była "ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa w przebiegu wstrząsu krwotocznego z powikłaniem".
Prokuratura zdecydowała się na powołanie kolejnego zespołu biegłych, którzy wydadzą ostateczną opinię dotyczącą przyczyn śmierci pani Marioli. Miałoby do tego dojść w lipcu. Obecnie prowadzone są przesłuchania, także z osobami, które składały już wcześniej wyjaśnienia w sprawie.
Kiedy tylko pojawią się nowe informacje w sprawie, z pewnością was o nich poinformujemy.
To też może cie zainteresować: Emerytury artystów wywołują wiele emocji. Wiadomo, na jakie świadczenie może liczyć Andrzej Rosiewicz. Trudno przejść obok tej kwoty obojętnie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie uroczystości żałobnej. Jej uczestnicy usłyszeli nagle pukanie dochodzące z trumny
O tym się mówi: Mama pięcioraczków podzieliła się niepokojącymi wiadomościami. Chodzi o najmłodszego z jej synów. Chłopiec wciąż przebywa w szpitalu