Jak informuje portal "Super Express", pod drzewo rosnące za blokiem przy ul. Spółdzielczej w Parczewie ściągają tłumy. Wielu dostrzega na pniu drzewa wizerunek Jezusa Chrystusa, choć nie brakuje głosów, że może to być Matka Boska. Z dnia na dzień wierzących w możliwość objawienia przybywa, podobnie, jak i tych, którzy odwiedzają to miejsce z czystej ciekawości. I choć nie ma oficjalnego stanowiska Kościoła, ludzie nie mają wątpliwości, że tego, co obserwują teraz na pniu, jeszcze kilka dni temu w tym miejscu nie było.

Objawienie w Parczewie?

Na jednym z drzew rosnących za blokiem przy ulicy Spółdzielczej w Parczewie gromadzą się coraz większe tłumy. Jedna z wielu osób, które się tu pojawiły, nie ma wątpliwości, że na pniu pojawił się wizerunek Jezusa Chrystusa.

Jak donosi tabloid, pierwszą osobą, która miała dostrzec "objawienie", była starsza kobieta, która 13 maja w godzinach popołudniowych przechadzała się w jego pobliżu. Od tamtego dnia wizerunek ma stawać się coraz wyraźniejszy.

Część obserwatorów dopatruje się tu wizerunku Jezusa, choć nie brakuje i takich, którzy dostrzegają twarz Maryi. Nie brakuje też osób, które nie dostrzegają w drzewie żadnych cudownych objawień, a jedynie złudzeń i iluzji, które mózg próbuje przełożyć na coś znajomego.

Cud w Parczewie/YouTube @Wirtualna Polska
Cud w Parczewie/YouTube @Wirtualna Polska
Cud w Parczewie/YouTube @Wirtualna Polska

Jedna z kobiet w rozmowie z "Super Expressem" podkreśliła, że "Bóg chce nam coś powiedzieć. Ja... boję się wojny" - powiedziała.

Kościół skomentował sprawę

Przedstawiciele siedleckiej kurii wskazują, że nie zamierzają wszczynać postępowania kanonicznego. Cytowany przez portal "Onet" rzecznik kurii stwierdził, że to, co ludzie biorą za objawienie, z pewnością "zniknie przy najbliższym deszczu".

Przedstawiciel siedleckiej kurii dodał, że do tej pory nie było sytuacji, w której Kościół katolicki uznałby objawienie na korze drzewa.

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Porażająca historia małej dziewczynki. Kilka lat temu w Oknie Życia zostawił ją mężczyzna, który wcześniej pozbawił życia matkę. Jak do tego doszło

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ceny czereśni przyprawiają o zawrót głowy. Sprzedawcy zaczęli sprzedawać owoce na sztuki

O tym się mówi: Nie żyje mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli. Kacper Tekieli ostatni post zamieścił w sieci ledwie wczoraj