Jak informuje portal "Super Express", nie żyje Eugeniusz Matyjas, jeden z działaczy "Solidarności". W latach 80. ubiegłego wieku aktywnie działał w opozycji antykomunistycznej, za co przyszło mu zapłacić wysoką cenę. Jego życiorys robi ogromne wrażenie i to nie tylko ten, obejmujący jego działalność w "Solidarności".

Kolejna legenda "Solidarności" nie żyje

Odszedł Eugeniusz Matyjas, który był przewodniczącym "Solidarności" w Lesznie. W poruszającym wpisie Damian Małecki stwierdził, że Eugeniusz Matyjas był "jedną z wybitnych osobistości regionu leszczyńskiego", który miał potencjał, żeby "aby odgrywać dużo większą rolę. Pewnie by tak było, gdyby urodził się w innym miejscu i czasie".

Kim był Eugeniusz Matyjas?

Eugeniusz Matyjas przyszedł na świat 3 maja 1952 roku w Kłodzku. W 1975 roku ukończył studia na wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego. Wtedy też został prezesem oddziału wojewódzkiego stowarzyszenia "Pax" w Lesznie, którym pozostawał do 1981 roku.

W 1980 roku zapisał się do regionalnej "Solidarności", w której zarządzie zasiadał. Był internowany w okresie od 13 grudnia 1981 roku do 30 marca 1982 roku. Nie zaprzestał działalności opozycyjnej. Współpraca z podziemiem skończyła się ponownym aresztowaniem i wyrokiem skazującym na dwa lata więzienia w zawieszeniu.

Aktywnie włączał się w kolportaż prasy drugiego obiegu, współpracował ze strukturami NSZZ "Solidarność" we Wrocławiu i Poznaniu, a także z Duszpasterstwem Ludzi Pracy. W wolnej Polsce przez cztery lata piastował urząd wojewody leszczyńskiego (1990-94). W latach 1998-2002 zasiadał w radzie miasta Leszna.

Eugeniusz Matyjas zmarł 6 maja 2023 roku w wieku 71. lat.

Rodzinie, bliskim i przyjaciołom legendarnego działacza Solidarności składamy wyrazy współczucia.

To też może cię zainteresować: Kolejny konflikt w rodzinie królewskiej. Najprawdopodobniej sprawa z Harrym skończy się w sądzie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Siostra Kamila z Częstochowy zapowiada walkę o drugiego z braci. "Zrobimy teraz wszystko, żeby zabrać Fabianka z placówki"

O tym się mówi: Rodzice bliźniaczek syjamskich nie kryją radości. Mówią o prawdziwym cudzie. Co się stało