Jak informuje portal "Gazeta Wyborcza", do częstochowskiego sądu trafiają kolejne wnioski o przekazanie akt dotyczących Magdaleny B., matki 8-letniego Kamila, który został skatowany przez ojczyma i w szpitalu toczy walkę o życia. Wniosek zgłosili Rzecznik Praw Dziecka, Rzecznik Praw Obywatelskich, a także prokuratura.

Dramatyczne wydarzenia

3 kwietnia do szpitala trafił 8-letni Kamil z Częstochowy, którego ojczym zgotował mu piekło na ziemi. Lekarze potwierdzili u chłopca poparzenia obejmujące 25 proc. jego ciała, złamania obu rąk i nogi. Osobą, która zawiadomiła służby, był biologiczny ojciec Kamila i o rok młodszego od niego Fabiana.

Z ustaleń śledczych wynika, że 29 marca ojczym Kamila pobił go, skopał, polewał wrzątkiem, a na koniec rzucił na rozgrzany piec węglowy. Obrażenia zostały zaopatrzone dopiero 3 kwietnia. Wtedy też lekarze zdecydowali o wprowadzeniu chłopca w stan śpiączki farmakologicznej, aby ulżyć mu w cierpieniu i dać szansę obrażeniom, żeby się zagoiły.

28 kwietnia lekarze mieli podjąć próbę wybudzenia Kamilka ze śpiączki. Ostatecznie nie zdecydowano się na ten krok ze względu na "kolejne problemy infekcyjne".

Prokuratorskie zarzuty

Prokuratura zatrzymała Dawida B. pod zarzutem usiłowania zabójstwa 8-letniego Kamila. Matka chłopca została oskarżona o nieudzielenie pomocy własnemu dziecku. Oboje decyzją sądu trafili do aresztu, gdzie spędzą najbliższe trzy miesiące.

Kilka dni później zarzuty nieudzielenia pomocy usłyszało wujostwo chłopca, u których mieszkała rodzina B.

Co dalej z dziećmi Magdaleny B.?

Sąd zdecydował o umieszczeniu dwójk najmłodszych dzieci Magdaleny B. w rodzinie zastępczej. Trafiły tam dzieci w wieku 7 miesięcy i 2 lat. Czwórka starszych znajduje się obecnie pod opieką ośrodka społeczno-wychowawczego.

W sądzie ruszyły również procedury dotyczące odebrania praw rodzicielski matce dzieci i ich biologicznym ojcom. 13 kwietnia akt o wydanie akt sprawy zażądał Rzecznik Praw Dziecka. Mikołaj Pawlak ma w najbliższym czasie zdecydować o tym, czy przystąpi do postępowania jako jedna z jego stron.

W kolejce na dokumenty czekają również Rzecznik Praw Obywatelskich i prokuratura. "Akta sprawy musimy teraz dzielić między uprawnione do ich przeglądania instytucje i organy oraz sędziego zajmującego się sprawą, a to nie przyspiesza procedowania" - informuje wydział rodzinny Sądu Rejonowego w Częstochowie, cytowany przez "Wyborczą".

Dawid B./YouTube @Uwaga! TVN
Dawid B./YouTube @Uwaga! TVN
Dawid B./YouTube @Uwaga! TVN

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Krzysztof Cugowski nie ukrywał, co myśli o wysokości swojej emerytury. Wyszło na jaw, na jakie pieniądze może liczyć muzyk. Kwota robi wrażenie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tego o Tadeuszu Rydzyku mogliście nie wiedzieć. Duchowny spędził trochę czasu w żeńskim zakonie. Już tam dała o sobie znać jego żyłka do interesów

O tym się mówi: Babcia Pawła P. staje w obronie wnuka. Matka Iwony Wieczorek skomentowała skandaliczne słowa seniorki