Marcin Mroczek jest jednym z aktorów serialu „M jak Miłość”, który gra w serialu nieprzerwanie, od samego początku jego emisji. Ostatnio w jednej z rozmów, aktor wyjawił nieco prawdy na temat pracy na planie, a także zarobków na jakie mogą liczyć aktorzy.
Ile faktycznie zarabiają aktorzy serialu "M jak Miłość"?
Jak podaje portal o2, od emisji pierwszego odcinka popularnego serialu minęły już 22 lata. To niesamowicie dużo czasu, patrząc pod kątem kariery aktorów. W rozmowie z portalem Jastrząb Post, Marcin Mroczek wyznał, że to więcej niż połowa jego życia.
Aktor wyznał także nieco prawdy na temat zarobków na planie. Ostatnio Marcin Mroczek jest bowiem coraz bardziej aktywny w sieci, gdzie zamieszcza wiele reklam różnorodnych produktów i usług. Czy robi tak dlatego, że pensja w pracy nie wystarcza mu na życie?
- Jest teraz trochę inna stawka, ale nie pędzi to tak, jak inflacja. I nie jest to też takie wynagrodzenie o jakim czytamy w prasie – zaznaczył Marcin Mroczek podczas rozmowy z dziennikarzami Jastrząb Post.
Co będzie dalej?
Co więcej, znany aktor zaznaczył także, że nie chce na razie myśleć co będzie, jeśli producenci podejmą decyzję o zakończeniu nagrań do serialu. Jak sam przyznał, bardzo związał się z serialem i całą ekipą. Dodaje jednak, że gdy zakończy pracę w serialu, to na pewno o wiele bardziej zaangażuje się we współpracę z teatrami.
Jak informował portal "Życie News": CORAZ WIĘKSZE PROBLEMY Z KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ W CAŁEJ POLSCE. LINIE AUTOBUSOWE ZNIKAJĄ JEDNA PO DRUGIEJ. ADRIAN ZANDBERG O KRYZYSIE W TRANSPORCIE
Przypomnij sobie: MAŁGORZATA FOREMNIAK ZMAGA SIĘ Z BARDZO POWAŻNYMI PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI. GWIAZDA MUSIAŁA UKRYWAĆ DOLEGLIWOŚCI PODCZAS PRACY NAD PLANIE „MAM TALENT”
Portal "Życie News" pisał również: PORYWAJĄCE ZACHOWANIE IGI ŚWIĄTEK PODCZAS WTA FINALS. TENISISTKA KOMPLETNIE ZASKOCZYŁA RYWALKĘ I ODNIOSŁA BŁYSKAWICZNE ZWYCIĘSTWO. AMERYKANKA ZDUMIONA
W ostatnich dniach pisaliśmy także o: KOLEJKI DO SPECJALISTÓW SPĘDZAJĄ POLAKOM SEN Z POWIEK. WIELE OSÓB NIE WIE, ILE CZEKA SIĘ NA WIZYTĘ U PSYCHOLOGA. BYWA, ŻE TRZEBA SIĘ NACZEKAĆ