Jak podaje portal "Super Express", sytuacja energetyczna w naszym kraju nie jest najlepsza. Elektrownie w Polsce ogłosiły "okres zagrożenia". Nie ma wątpliwości, że przed nami wyjątkowo trudne miesiące. Okazuje się, że rezerwy mocy w systemach energetycznych okazują się zbyt niskie. Czym jest "okres zagrożenia" i czym mamy powody do obaw?
Elektrownie alarmują
W piątek 23 września Polskie Sieci Elektromagnetyczne (PSE) ogłosiły nastąpienie okrsu zagrożenia na rynku mocy. W stan gotowości zostały postawione wszystkie jednostki. Obecnie, wszelkie jednostki, które podpisały umowy mocowe, zostały zobligowane do zedukowania poboru energii.
Inne będą zobowiązane do tego, aby na zgłoszenie operatora, przekazać do systemu moc, która została przez nią zakontaktowana. Ogłoszenie okresu zagrożenia ma obowiązywać w piątek 23 września, między godziną 19 a 21.
Czy Polacy mają powody do obaw?
Na to, że pojawił się problem ubytków mocy, składa się wiele czynników. Wśród najważniejszych wymienić należy oszczędzanie węgla na okres zimowy, a także to, że obecnie pracujące wiatraki, nie są w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości energii, aby braki te mogły zostać w pełni zabezpieczone.
Przedstawiciele PSE wskazują, że ogłoszenie okresu zagrożenia nie ma wpływu na odbiorców energii elektrycznej. Wyjątek stanowią tu tylko ci odbiorcy, którzy biorą udział "w rynku mocy, jako jednostki redukcji zapotrzebowania". Dodali również, że to procedura standardowa, która wynika z podpisanych kontraktów.
Obawiacie się, że już niebawem czekają nas przestoje lub braki w dostawach energii elektrycznej?
To też może cię zainteresować: Mieszkańcy bloków muszą się liczyć z podwyżkami. Zamrożenie cen energii elektrycznej nie obejmie wszystkigo
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Małgorzata Ohme zdradziła kulisy współpracy z Edwardem Miszczakiem. "Nikt nie ochrzani cię tak, jak on"
O tym się mówi: 500 plus to nie jedyne świadczenie, z jakiego mogą skorzystać rodziny. Na jakie dodatki mogą liczyć rodzice