W okresie lat 30. XX wieku doświadczyła objawień Jezusa Chrystusa, który w trakcie jednego ze spotkań ujawnił siostrze zakonnej, jaki był jego wygląd w momencie brania przez niego krzyża na ramiona. To niezłomna kobieta, której ogromna wiara i pragnienie służenia Bogu w zakonie mocno nie pasowały ojcu, który ze wszystkich sił próbował przekonać ją, aby porzuciła zamiar wstąpienia do zakonu.

Polska zakonnica rozmawiała z Jezusem. Wyznał jej prawdę o drodze krzyżowej

Maria była nieugięta i w 1921 roku sprzeciwiając się woli ojca odeszła z rodzinnego domu, aby rozpocząć służbę Bogu. Determinacja i pewność własnych pragnień najprawdopodobniej spowodowały, że Maria została wybrana przez Boga wśród wielu innych gorliwych służebnic do tego, aby obdarować ją możliwością poznawania przeszłości.

Jak opowiadała, regularnie odwiedzał ją Jezus, aby przedstawiać jej prawdę. Zakonnica miewała także bardzo intensywne wizje tego, co ma się stać w przyszłości. Jezus miał jej wyznać w trakcie pewnego spotkania, że gdy szedł z krzyżem na śmierć, najbardziej bolał go widok zrozpaczonej Matki, a także grzechy tych, którzy deklarowali miłość do Boga, a nie rany.

Przyznał, że odczuwał całe cierpienie przez grzechy tych, którzy odwrócili się od Boga, pociągając za sobą wielu innych. Według opisu zakonnicy, Jezus przekazał jej, że odbywając drogę krzyżową i umierając na krzyżu, przecierpiał w tym czasie wszystkie grzechy, które zostały już popełnione, które były w trakcie popełniania i za wszystkie przyszłe grzechy, które wówczas jeszcze nie ujrzały światła dziennego.

Zapytany przez zakonnicę o powód pozbawienia go szat podczas egzekucji, Jezus powiedział coś, co mocno daje do myślenia - Dlatego, by ludzie poznali, jak bardzo ich kocham; by wówczas, gdy usta moje po skonaniu na krzyżu zamilkną, mówiły moje rany o tym, jak głęboka i szeroka jest miłość moja dla stworzeń. Gdyby tylko rany rąk i nóg były odkryte, zapomnieliby ludzie o tym, że cierpiałem za nich na całym ciele tak, że od stopy nogi aż do wierzchołka głowy nie było u mnie ani jednego miejsca zdrowego.

O tym się mówi: Mateusz Morawiecki podjął bardzo trudną decyzję. Podpisał decydujący dokument. O co chodzi

Zerknij: Władimir Putin przestaje pojawiać się publicznie. Czy coś mu dolega