Jak podaje portal "Super Express", mieszkańcy gminy Długołęka utrzymują, że w ich okolicy grasuje szakal! Drapieżnika widziało już wiele osób, które nie kryją obaw.

Szakal w Polsce

Szakala miało okazję zobaczyć już wielu mieszkańców gminy Długołęka, w tym również sołtys wsi Bielawa. Sołtys Janusz Grzechnik relacjonował, że zwierze to nie przypominało żadnego, jakie do tej pory widział. Do tego coraz więcej osób zgłasza, że giną im nie tylko kury, ale także koty.

O ile do zaginięć kur mieszkańcy są już przyzwyczajeni, bo zdarzały się one wcześniej, głównie za sprawą lisów, o tyle zaniknięcia kotów stanowią dla nich pewne novum. Stąd też wiele osób jest przkonanych, że do podwrocławskich miejscowości zawitał szakal. Czy taki scenariusz jest prawdopodobny?

Szakal/Pixabay

Okazuje się, że tak! Radosław Ratajczak, prezes wrocławskiego ZOO wskazuje, że w ostatnim czasie obserwujemy inwazję tych zwierząt. Przybyły one na nasze tereny z Grecji i Chorwacji. W latach 90. przeniosły się na teren Bośni, by w kolejnych latach przenosić się coraz dalej na północ Europy. To sprawiło, że możemy je zobaczyć już w krajach nadbałtyckich.

Prezez Ratajczak zaznacza, że zwierzęta te nie stanowią żadnego zagrożenia dla ludzi i nie należy się obawiać z ich strony ataku. Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy na nie uważać. Pamiętać należy, że szakal to dzikie zwierzę, które kieruje się instynktem. Nie wiadomo, jak może zachować się w momencie, kiedy poczuje się zagrożony.

Szakal/Pixabay

Póki co, nie udało się jednoznacznie ustalić, czy w gminie Długołęka faktycznie grasuje szakal. Zdjęcia stwora z okolic Wrocławia możecie zobaczyć tutaj.

Jak myślicie, faktycznie mamy do czynienia w tym przypadku z szakalem?

To też może cię zainteresować: Zastrzyk gotówki dla emerytów. Dodatek do świadczeń ma wynieść nawet kilkaset złotych. Wiadomo już kto może go zyskać i co trzeba zrobić w tym celu

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Matka ośmiorga dzieci broni się przed krytyką. Choć nigdy nie pracowała, każdego miesiąca otrzymuje kilkanaście tysięcy złotych. Jak to możliwe

O tym się mówi: Książę Karol był na policji. Wszystko za sprawę Diany. Pewien list księżnej zaskoczył policję. O co chodzi