Monika Olejnik od lat plasuje się w czołówce polskich dziennikarek. Jest absolwentką podyplomowych studiów z dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim.

Jej kariera zaczęła się w Polskim Radiu – najpierw pojawiała się w „Jedynce”, później zaś w Trójce. Współpracowała także z Radiem ZET oraz stacjami telewizyjnymi: TVP1 oraz TVN (aktualnie TVN24).

Wielokrotnie nagradzana i chwalona dziennikarka po publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw postanowiła, że nie może milczeć – jako osoba komentująca rzeczywistość, kobieta oraz matka. Na swoim Instagramie popełniła felieton.

Monika Olejnik dosadnie o orzeczeniu TK

Wyrok Trybunału Kostytucyjnego Julii Przyłębskiej wzbudził ogromne emocje. Oznacza on bowiem, że aborcja w Polsce staje się niemal niemożliwa – a przynajmniej nielegalna. Monika Olejnik nie mogła milczeć na ten temat.

W swoim felietonie grzmi, że Jarosław Kaczyński powinien wybrać się na Wawel i złożyć orzeczenie na sarkofagu brata, który przez lata mówił wprost – nie możemy ruszać kompromisu aborcyjnego.

Pyta także, gdzie teraz podziała się Julia Przyłębska, prezes TK. Zauważa, że podpisany wyrok jest tak naprawdę wyrokiem na Polki, które będą zmuszane do heroizmu, na który wcale nie muszą być gotowe.

Dziennikarka zastanawia się, co zrobiłaby Julia Przyłębska, gdyby problem dotyczył osoby z jej bliskiego otoczenia. Zastanawia się, czemu ustawa o kompromisie aborcyjnym nie została zmieniona przez Sejm, w którym partia rządząca ma większość.

„Co wy sobie wyobrażacie?” – grzmi Monika Olejnik. Oberwało się także Przemysławowi Czarnkowi, który nawoływał do nauki wychowania seksualnego w szkołach przez słowa Jana Pawła II.

Zauważa, że w Polsce seks „traktuje się jak grzech”, antykoncepcja jest straszakiem dla młodych, zaś pigułka po – dostępna tylko na receptę. Z pełną świadomością dodała, że nie bez powodu orzeczenie TK czekało na publikację przez 98 dni – wszak „wali się program szczepień, biznesy upadają”.

Wprost oznajmiła, że osoby popierające orzeczenie są aroganckie i bez serca, gdyż dla kobiet w wielu przypadkach nowe przepisy będą oznaczać ogromne tortury. I choć ciążę można usunąć, gdy zagrożone jest życie matki lub gdy płód jest wynikiem gwałtu, to poddaje w wątpliwość, czy lekarze będą się nad tym zastanawiać, czy raczej bać, że ktoś na nich doniesie.

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: SMUTNA WIADOMOŚĆ. RYSZARD KOTYS POŻEGNAŁ SIĘ Z ŻYCIEM. PAŹDZIOCH ZE „ŚWIATA WEDŁUG KIEPSKICH” PRZEGRAŁ WALKĘ Z CHOROBĄ

O tym się mówi w Polsce: KASIA TUSK W MOCNYCH SŁOWACH OCENIŁA WYROK TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO. INTERNAUCI SĄ PORUSZENI, NIGDY NIE BYŁA AŻ TAK BEZPOŚREDNIA

O tym się mówi na świecie: MAŁŻONKOWIE POSTANOWILI PO LATACH OTWORZYĆ ZAPOMNIANY PREZENT ŚLUBNY. JEGO ZAWARTOŚĆ BYŁA ZASKOCZENIEM DLA WSZYSTKICH

Z życia gwiazd: WSPÓŁPROWADZĄCY „PYTANIE NA ŚNIADANIE” MARTWILI SIĘ O IDĘ NOWAKOWSKĄ. ZAUWAŻYLI, ŻE COŚ JEST NIE TAK. CHODZI O CIĄŻĘ PREZENTERKI