Wiele branż do teraz odczuwa skutki lockdownu, który miał miejsce wiosną. Sytuacji tej nie poprawia fakt, iż zakażeń koronawirusem stale przybywa, a kraj szykuje się na kolejne zamrożenie wielu sektorów. W sobotę, 7 października, w życie weszły kolejne obostrzenia, ograniczające działanie wielu sklepów znajdujących się w galeriach handlowych. Znacznie ucierpiała również m.in. branża gastronomiczna. Wszyscy na własnej skórze odczuwają kryzys na rynku pracy - a jak się okazuje, może być znacznie gorzej.
Firmy walczą o przetrwanie
W obecnych czasach posiadanie pracy stało się jeszcze większym luksusem, niż było to do tej pory. Przedsiębiorstwa, dramatycznie walcząc o przetrwanie, zatrudniają coraz mniej nowych pracowników - wiele osób również utraciło swoje posady w wyniku kryzysu. Największym zmartwieniem branż jest obecnie nie tyle rozwój, co samo utrzymanie się na rynku. Trwa dramatyczna walka o utrzymanie etatów obecnych pracowników - nie mówiąc już o szukaniu kolejnych. Rynek pracy stał się więc niemalże polem bitwy - pojawia się bowiem coraz mniej ofert zatrudnienia.
Według oficjalnych danych, liczba ofert pracy w październiku tego roku zmalała o 21 procent w porównaniu do tego samego miesiąca w roku 2019. W niektórych miejscach wynik ten jest jednak znacznie gorszy - między innymi Poznań zmaga się ze spadkiem na poziomie aż 59 procent.
Jednymi z niewielu branż, jakie rozkwitły podczas pandemii, są sklepy internetowe i usługi kurierskie. Pozostałe przedsiębiorstwa nie miały tyle szczęścia i muszą wejść w "tryb przetrwania", by w ogóle przetrwać czas pandemii. Chociaż do tej pory rząd zapewniał, że nie dopuści do zwiększenia się stopy bezrobocia, to wygląda na to, że jest to nieuniknione.
Może cię zainteresować: Kolejny kryzys w związku Ilony Felicjańskiej i Paula Montany. Para żyje osobno i jest w separacji. Co się stało
Pisaliśmy również o: Aktywiści zmienili nazwę ulicy, parku i szkoły w Warszawie. O co chodzi