Jak podaje portal "Fakt", nawet 2400 zł może zyskać osoba, która przepracuje jeszcze trzy lata po osiągnięciu wieku emerytalnego. Jest jeden warunek: musi to być praca na etat, od której odprowadzane będą składki emerytalne.

Dłuższa praca się opłaca

Pomimo, że ponownie obniżono wiek przejścia na emeryturę, ZUS i eksperci zachęcają Polaków do późniejszego przechodzenia na emeryturę. Już rok dłuższej pracy pozwoli zwiększyć emeryturę o 8 procent. Portal "Fakt" przeliczył, jakiej emerytury mogą spodziewać się kobiety i mężczyźni, którzy zdecydują się przepracować dwa lub trzy lata więcej.

Niestety w przypadku osób o najniższych zarobkach wzrost sięgać będzie kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Ale im większe zarobki, tym bardziej będzie się nam opłacało pracować dłużej. Przy średniej pensji wynoszącej 4 tys. zł i pracując dłużej o 3 lata możemy zyskać do 212 zł miesięcznie w przypadku mężczyzn oraz do 175 zł w przypadku kobiet. Szczegółowe dane przedstawiono w tabeli poniżej.

fakt.pl

Śmieciówki się nie liczą

Do emerytury liczą się wyłącznie lata, jakie przepracujemy na umowie o pracę. ZUS nie będzie brał pod uwagę okresów pracy na umowie o dzieło lub umowie zleceniu. Dzieje się tak dlatego, że wówczas składki emerytalne nie są potrącane od wynagrodzenia.

Pamiętać należy również, że osoby, które dorabiają na emeryturze, raz w roku mają szansę na wystąpienie do ZUS-u o przeliczenie świadczenia. Zakład Ubezpieczeń Społecznych dolicza odprowadzane składki i dzieli przez prognozowaną długość życia (jest ona ogłaszana co roku w formie tabel przez GUS). Im później zdecydujemy się przejść na emeryturę, tym wyższe będzie nasze świadczenie w związku z prognozowaną krótszą długością życia.

YouTube

Planujecie późniejsze przejście na emeryturę?

To też może cię zainteresować: Oszczędności zgromadzone na bankowych kontach i lokatach są zagrożone? O co dokładnie chodzi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Robert Lewandowski nie był w stanie powstrzymać łez. Co się stało

O tym się mówi: Bardzo ważna informacja od Ministerstwa Zdrowia oraz Kancelarii Premiera. Wszyscy Polacy powinni się z nią zapoznać