Już wkrótce możemy mieć problemy z regularnym uzupełnieniem swojej spiżarni o nawet podstawowe artykuły spożywcze. Zgodnie z tym, co mówią eksperci rynku spożywczego koszty żywności – szczególnie warzyw i owoców - rosną gwałtownie od ponad roku.

Nie trzeba być jednak znawcą, by zauważyć, że ceny warzyw i owoców poszybowały w górę tak bardzo, że konsumenci wolą zrezygnować z zakupu niż wyrzucić z portfela kilkadziesiąt złotych w warzywniaku.

Kto w końcu wytrzyma cen rzędu 10 złotych za kilogram ziemniaków, 45 złotych za kilogram bobu czy fasolki szparagowej, a nawet 50 złotych za kilogram czereśni jak donoszą reporterzy „Faktu”?

Wiele osób zaczyna kupować warzywa importowane, bo są o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt złotych tasze od krajowych. Polacy masowo przerzucają się z ziemniaków na bataty, a polskich trukskawek na improtowane z Hiszpanii czy Grecji.

Zatrważająca są również ceny pomidorów - nawet 12 złotych za kilogram, cukinii – po 6 złotych za sztukę. To jednak nie koniec. Gwałtownie rosną ceny innych produktów żywnościowych – mięsa, wędlin, nabiału czy pieczywa. Standardem jest już 7-8 złotych za nieduży bochenek chleba!

Gwałtowny wzrost cen żywności w Polsce, powodem epidemia COVID-19 i tegoroczna susza

Ogromny wpływ na wzrost cen ma epidemia koronawirusa, przez którą coraz większa liczba ludzi traci pracę lub ma ograniczone zarobki z powodu zastoju w produkcji i działalności firm. Niestety, oznacza to, że rosną ceny nawet podstawowych produktów żywnościowych, a co się z tym wiąże - obciążenie dla domowego budżetu jest coraz większe. Według obliczeń w najbiedniejszych domach wydaje się nawet jedną trzecią uzyskanego dochodu na zakup żywności.

Dodatkowo, problem jest wymykająca się spod kontroli inflacja, która w lutym tego roku przekroczyła już rekordowe 4,5 proc. Teraz może być jeszcze gorzej!

Są jednak artykuły, które są znacznie tańsze aniżeli przed kryzysem wywołanym przez koronawirusa, więc dane o inflacji mogą być sztuczne zaniżone. Dziś Polacy nie wydają prawie w ogóle pieniędzy na rekreację, sport, kulturę czy rozrywkę, w którą wliczamy wyjścia do restauracji, pubów, nie wyjeżdżają również na wakacje, przez co nie zarabia w ogóle branża turystyczna i hotelarska.

Dodatkowo, z powodu przestoju w firmach na przewozach nie zarabiała komunikacja miejska, mniej wydajemy również na paliwo, odzież czy dekorację mieszkania. Jak alarmują eksperci z tytułu kryzysu ekonomicznego po epidemii koronawirusa Polaków spotka potężna fala bezrobocia. Zgodnie z obliczeniami bez pracy może pozostać nawet milion kolejnych osób.

To powoduje, że Polacy przestają marnować jedzenie. Jednak na ceny warzyw i owoców mają również spory wpływ problemy związane ze zbiorami. Brakuje pracowników sezonowych, w tym zza wschodniej granicy, a ci, którzy się zgłaszają żądają dużo większego wynagrodzenia niż w latach ubiegłych.

Dziś na plantacjach truskawek za dzień pracy można zarobić nawet 300 złotych! Właśnie to ma decydujące znaczenie dla kosztów sprzedaży. Wiadomo również, że ceny – często sztucznie – podnoszą pośrednicy w hurtowniach. Tym ma się zająć Ministerstwo Rolnictwa.

Przypomnij sobie o… CZY KONWALIE SĄ NIEBEZPIECZNE? LEKARZE PRZEKAZUJĄ WAŻNĄ INFORMACJĘ, KTÓRA MOŻE WPŁYNĄĆ NA TWOJE ZDROWIE

Jak informował portal Życie: IMGW OSTRZEGA: GWAŁTOWNA ZMIANA POGODY JUŻ DZIŚ. GDZIE I KIEDY TRZEBA SPODZIEWAĆ SIĘ PRZEŁOMU

Portal Życie pisał również o… SEZON NA KLESZCZE W PEŁNI. FAKTY I MITY, O KTÓRYCH WARTO WIEDZIEĆ, JEŚLI MAMY Z NIMI KONTAKT