Ta kuriozalna sytuacja miała miejsce w Tarnogrodzie w województwie lubelskim. Pewna kobieta zgłosiła kradzież samochodu. Spanikowana 41 latka zadzwoniła na policję i powiedziała, że jej samochód został skradziony. Jak się okazało rzeczywistość była zupełnie inna. Kobieta otrzymała mandat. Dlaczego?
Winna zdarzenia była kobieta…
Ta niecodzienna sytuacja miała miejsce w czwartek. Jak się okazuje kobieta postanowiła wybrać się na zakupy. Podjechała więc pod sklep I niczego nieświadoma podała się na zakupy. Kiedy po jakimś czasie wyszłam z budynku zobaczyła, że jej samochodu nie ma już na parkingu. Zdenerwowana i spanikowana zadzwoniła na policję. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia, rozpoczęli poszukiwania samochodu.
- Tarnogrodzcy policjanci niezwłocznie zaczęli szukać jej pojazdu. Po niespełna pół godzinie w pobliskich zaroślach mundurowi znaleźli „skradziony” samochód
- mówi w rozmowie z Fakt24 mł.asp. Joanna Klimek z KPP w Biłgoraju.
Jak się okazało samochód wcale nie został skradzione. Winę za całe zdarzenie ponosi kobieta, która po zaparkowaniu i wyłączeniu silnika samochodu nie zaciągnęła hamulca ręcznego. Dlatego też pojazd, który nie był odpowiednio zabezpieczony, zjechał ze skarpy i wylądował pobliskich zaroślach. Kobieta otrzymała mandat za nieodpowiedzialne i zagrażające innym zachowanie.
- Pamiętajmy, że niewłaściwe zabezpieczenie samochodu może narazić inne osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zachowajmy podstawowe zasady bezpieczeństwa i bądźmy ostrożni na drodze!
- dodała Klimek.
Przypomnij sobie o… JANINA OCHOJSKA ZAMIEŚCIŁA WAŻNY WPIS. INTERNAUCI ZWRÓCILI UWAGĘ NA COŚ INNEGO
Jak informował portal Życie: JAK PRAWIDŁOWO ODDYCHAĆ W MASECZCE OCHRONNEJ? LEKARZ WYJAŚNIA
Portal Życie pisał również o… REPORTERKA NAGRAŁA FILMIK Z WŁASNEGO DOMU, NIE ZAUWAŻYŁA NAJWAŻNIEJSZEGO, ALE WTOPA