Podczas Sanicole Airshow w Belgii doszło do nieplanowanej sytuacji, która mogła wpłynąć na zdrowie lub życie obserwatorów. Pod silnik jednego z samolotów weszli ludzie, którzy nie spodziewali się jego uruchomienia. Na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego.

Ukraiński pilot samolotu Su-27 nie zdawał sobie sprawy, że w pobliżu jego maszyny, którą właśnie uruchomił, znajdują się ludzie – taki wniosek można wysnuć z jego zachowania. W trakcie ustawiania pozycji samolotu na pasie startowym, mężczyzna musiał włączyć silnik odrzutowy, aby móc wykonać manewr wykręcania. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że w pobliżu maszyny były postronne osoby.

Podmuch, jaki wygenerował silnik był na tyle mocny, że przewrócił co najmniej dwójkę ludzi, a także uszkodził spory fragment pobliskiego ogrodzenia. Oprócz fizycznych skutków fali uderzeniowej, przewrócone osoby zostały ponadto uderzone falą dźwiękową, która w istotny sposób mogła zadziałać na ich słuch. Jak się okazuje, w całym zajściu nie było winy pilota.

Każdy z uczestników Sanicole Airshow był informowany o skutkach, jakie mogą wystąpić w trakcie uruchamiania czy przemieszczania się samolotów. Najwyraźniej przewrócone podmuchem silnika osoby zignorowały te ostrzeżenia, przechodząc przez barierki. Kilka osób w ostatniej chwili zdołało uciec z miejsca zagrożenia, ale dwóch pracowników obsługi technicznej nic sobie z tego nie zrobiło, wskutek czego zostali dość mocno poturbowani.

Zobacz, jak wyglądała cała sytuacja (od 6:50 na poniższym filmie):

Poszukiwany potrącony rowerzysta. Sprawdź: TRWAJĄ POSZUKIWANIA POTRĄCONEGO ROWERZYSTY. JAK DOTĄD SAM SIĘ NIE ZGŁOSIŁ NA POLICJĘ! [WIDEO]

Zobacz także: JECHAŁ POD PRĄD DROGĄ EKSPRESOWĄ… PRZEZ 100 KILOMETRÓW!

Źródło: Inf. własna