Pracownicy centrum logistycznego firmy kurierskiej Hermes w niemieckiej miejscowości Haldensleben w Saksonii-Anhalt są przerażeni. Wszystko za sprawą sytuacji dwóch pracowników, którzy odeszli z tego świata w niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach.
Pierwszy z denatów to 58-latek, który pełnił obowiązki służbowe na nocnej zmianie. W trakcie pracy mężczyzna zasłabł, zaś niedługo potem lekarze stwierdzili u niego ustanie funkcji życiowych. Pełnił on rolę technika i nie miał żadnego kontaktu z przesyłkami, które dostarczano do centrum. Kilka dni później w jednym z samochodów dostawczych na terenie firmy znaleziono ciało 45-latka.
Policja momentalnie rozpoczęła dochodzenie w celu ustalenia, czy oba te przypadki mają cokolwiek ze sobą wspólnego. Pierwsza wersja zakładała, że ich finał był efektem toksycznej substancji, jaka znajdowała się w jednym z przesyłek. Później podejrzewano, że obaj mężczyźni mogli odejść wskutek ulatniającego się gazu.
Rzecznik dyrekcji okręgowej policji w Magdeburgu, stolicy Saksonii-Anhalt wykluczyła taką możliwość. „W tym momencie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jaka była przyczyna śmierci obu tych mężczyzn. Wszystko wskazuje jednak na to, że jest to nieszczęśliwy zbieg okoliczności i że w obu przypadkach nastąpiła ona z przyczyn naturalnych” – powiedziała.
Obaj pracownicy byli obywatelami Niemiec. Ich ciała zostały poddane sekcji, zaś jej wyniki zostaną ujawnione w ciągu kilku najbliższych dni.
Zobacz także: GŁÓWNA ULICA W MIEŚCIE NIEPRZEJEZDNA. ZAPADŁA SIĘ POD CIĘŻAREM POJAZDU!
Pisaliśmy również o: KOLEJNA ZMASOWANA AKCJA POLICJI JUŻ DZISIAJ! SZYKUJĄ SIĘ LICZNE KONTROLE!
Źródło: „Onet.pl”