Jedna z ulic w Ustce zarwała się pod ciężarem autobusu. Gdy pracownicy Wodociągów i gazownicy zaczęli prace, odkryli, że większość jezdni wisi w powietrzu!

Świadek wydarzenia zrelacjonował, że dwa samochody osobowe w ostatniej chwili przejechały po zarywającej się drodze. Za nimi jechał autobus – jezdnia nie wytrzymała jego ciężaru i dosłownie runęła.

Pracownicy Wodociągów i gazownicy przez kilka godzin szukali uszkodzonych instalacji. Przypuszczano, że jezdnia zawaliła się przez wypłukany pod nią grunt.

Rozpoczęto prace koparką i odkryto, że woda, która dostała się pod jezdnię, wyżłobiła pod nią potężną dziurę, a wokół miejsca zarwania się jezdni pod ulicą jest pustka.

Około godz. 13 udało się odkryć, co spowodowało awarię.

– Znaleźliśmy wyciek na starym łączeniu kielichowym rur – opowiada Łukasz Krawczyk, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Ustce.

– Prawdopodobnie to ta nieszczelność spowodowała wypłukiwanie ziemi. Natomiast dobra wiadomość jest taka, że gazownicy nie wykryli ani w wykopie, ani w jego obrębie stężenia gazu. Nie ma więc zagrożenia, ale gazownicy wciąż będą sprawdzać ten teren.

Lokalne media ostrzegały o możliwych przerwach w dostawie wody w najbliższej okolicy. Mieszkańcom podstawiono beczkowóz.

W okolicach pętli przy ul. Portowej nie jeździły autobusy, a w całym centrum miasta zmieniono organizację ruchu – wyłączono z ruchu skrzyżowanie ul. Marynarki Polskiej z ul. Portową.

Podczas narady w ratuszu ustalono, że utrudnienia uda się zlikwidować w ciągu trzech dni. W czwartek droga ma zostać naprawiona po usunięciu awarii.

Może Cię także zainteresować: NOWE PRZEPISY RUCHU DROGOWEGO. WEJDĄ W ŻYCIE JUŻ W LISTOPADZIE!

Życie pisało też o: SAMOCHÓD JECHAŁ OD KRAWĘŻNIKA DO KRAWĘŻNIKA. NIE UWIERZYCIE, KTO SIEDZIAŁ ZA KIEROWNICĄ!

Źródło: „gp24.pl”